- Tak naprawdę trudno nam jest teraz powiedzieć, co będzie za kilka miesięcy. Jak te wprowadzone restrykcje odbiją się na nas restauratorach - mówi Tomasz Wąsiak, właściciel jednej z restauracji w Opolu. - Nasza branża nie została zamknięta, ale tak naprawdę będzie nam bardzo trudno przetrwać, bo ten ruch gastronomiczny on funkcjonuje w godzinach popołudniowych. Nie wygląda to wszystko zbyt dobrze i myślę, że są mocne obawy w związku z funkcjonowaniem restauracji. Społeczeństwo zaczęło się bać i niestety ta część usługowa od pewnego czasu ma już znaczny spadek obrotów. Myślę, że będzie bardzo źle i wiele lokali tego nie wytrzyma i zamkną się.

Ponadto od poniedziałku (19.10) w strefie czerwonej będzie zakaz organizacji imprez okolicznościowych, w tym także wesel. Natomiast w strefie żółtej ograniczona zostanie liczba osób na uroczystościach rodzinnych do 20 osób. Nie będzie możliwości tańczenia.