Pijany rowerzysta na autostradzie A4. Policjantom tłumaczył, że jechał do dziewczyny, a tak poprowadziła go nawigacja [FILM]
Rowerem na autostradzie i pod prąd. Wezwanie do takiej nietypowej interwencji odebrali krapkowiccy policjanci. Jak się okazało, dotyczyło ono pijanego mieszkańca Gogolina, który wjechał na rowerze na A4. Gdy zorientował się, że jedzie "pod prąd", wziął swój środek lokomocji pod pachę, przeniósł go na sąsiednią jezdnię i kontynuował podróż.
31-latek po pobycie na komendzie i złożeniu wyjaśnień pieszo wrócił do domu z dwoma mandatami. 500 złotych kary otrzymał za jazdę na rowerze pod wpływem alkoholu, a 250 za wjazd na autostradę.