Jak przekonuje Iszczuk, opolska oświata jest w dobrej kondycji, a na ten moment jedynym zagrożeniem i niewiadomą jest sytuacja związana z COVID-19.

- Przez 12 lat, jak prowadziłem szkołę, na koniec września była rozpiska całego roku szkolnego co do dnia i godziny - mówi nowy naczelnik oświaty w Opolu. - Wszystko można było zaplanować. Te wydarzenia w 90 proc. się realizowały i działy. Natomiast w tej chwili takiej możliwości nie ma. Dyrektorzy i rady pedagogiczne stoją przed trudnym zadaniem, ponieważ trochę hipotetycznie planują działania roku szkolnego i zdają sobie sprawę z tego, że to jest czas, kiedy trzeba patrzeć nieschematycznie.

Jak dodaje Aleksander Iszczuk, jego pogląd na prowadzenie szkoły jest jednoznaczny.

- Szkoła jest dla ucznia - mówi. - To jest punkt wyjścia, który na pewno będziemy starali się prowadzić tak, jak w tej chwili. To jest klucz do sukcesu. Uwrażliwienie na potrzeby, dobre relacje z rodzicami, dobre zrozumienie ze strony kadry pedagogicznej i dobre prowadzenie przez dyrektorów szkoły.

Nowy naczelnik opolskiej oświaty swoje obowiązki zacznie sprawować od 1 września.