Urząd Gminy w Skarbimierzu pracuje przy zamkniętych drzwiach. Wójt miał kontakt z osobą, która po pokonaniu koronawirusa zetknęła się z innym zakażonym
Do Urzędu Gminy w Skarbimierzu, a także miejscowego Ośrodka Pomocy Społecznej od dziś (04.08) nie są wpuszczani interesanci. To dodatkowe środki ostrożności po tym, gdy wójta odwiedziła osoba mająca kontakt z zakażonym koronawirusem.
Do końca tygodnia sprawy należy załatwiać przez telefon, internet bądź skrzynki podawcze postawione przed wejściem do budynku. Wójt Andrzej Pulit zapewnia, że praca przy zamkniętych drzwiach to jedynie dmuchanie na zimne w celu ochrony mieszkańców.
- Miałem odwiedziny osoby, która przeszła koronawirusa w lutym. Przy okazji ta osoba powiedziała, że jeden z pracowników u niego choruje. W związku z tym nie wiadomo, co kto nosi i [podjęliśmy tę decyzję - przyp. red.] tak z ostrożności, żeby czasami się nie okazało, że rzeczywiście coś mamy przyniesione, żeby mieszkańcy byli zabezpieczeni - dodaje.
Do tej pory żaden z pracowników urzędu nie został skierowany na kwarantannę. Władze gminy wskazują, że służby sanitarne nie dopatrzyły się w tym wypadku takiej konieczności.
- Dzwoniliśmy do sanepidu z pytaniem, powiedzieli "Nie, w takich przypadkach nie stosuje się specjalnych procedur" - tłumaczy wójt.
Urząd zaprzecza też, jakoby u którejkolwiek z pracujących w nim osób potwierdzono zachorowanie na COVID-19. Dodajmy, że zwiększone środki bezpieczeństwa będą obowiązywać do końca tygodnia.
- Miałem odwiedziny osoby, która przeszła koronawirusa w lutym. Przy okazji ta osoba powiedziała, że jeden z pracowników u niego choruje. W związku z tym nie wiadomo, co kto nosi i [podjęliśmy tę decyzję - przyp. red.] tak z ostrożności, żeby czasami się nie okazało, że rzeczywiście coś mamy przyniesione, żeby mieszkańcy byli zabezpieczeni - dodaje.
Do tej pory żaden z pracowników urzędu nie został skierowany na kwarantannę. Władze gminy wskazują, że służby sanitarne nie dopatrzyły się w tym wypadku takiej konieczności.
- Dzwoniliśmy do sanepidu z pytaniem, powiedzieli "Nie, w takich przypadkach nie stosuje się specjalnych procedur" - tłumaczy wójt.
Urząd zaprzecza też, jakoby u którejkolwiek z pracujących w nim osób potwierdzono zachorowanie na COVID-19. Dodajmy, że zwiększone środki bezpieczeństwa będą obowiązywać do końca tygodnia.