Głubczyce pamiętają. Kilkaset osób pobiegło dla żołnierzy wyklętych
Głubczyce to jedno z ponad 370 miast w Polsce, gdzie odbył się bieg Tropem Wilczym, poświęcony pamięci żołnierzy polskiego podziemia antykomunistycznego i i antysowieckiego działającego w latach 1944-1963. Ponad 150 biegaczy miało do pokonania dwa dystanse: 1963 metry oraz 11 kilometrów.
Bieg wystartował we wsi Królowe, gdzie wiosną 1947 roku na kilka tygodni schronił się dowódca 5. Wileńskiej Brygady AK mjr Zygmunt Szendzielarz, pseudonim "Łupaszko". Przed startem uczestnicy biegu, harcerze i zaproszeni goście złożyli wiązanki kwiatów pod tablicą ,,Łupaszki”.
- Musimy pamiętać o żołnierzach wyklętych, to są nasi superbohaterowie – mówi Damian Dobrowolski, uczestnik biegu. – To jest dobry moment, dobry czas na to, żeby się nad tymi sprawami zastanowić. Żyć nimi. Może uda się ich nie powtarzać w takim złym znaczeniu, tylko w znaczeniu dobrym. To są nasze ideały, nasze wzory.
- Każdy z uczestników otrzymał pamiątkowy medal, koszulkę, materiały edukacyjne i gadżety patriotyczne związane z Narodowym Dniem pamięci Żołnierzy Wyklętych – mówi Marcin Żukowski – organizator wydarzenia
- Chcemy, żeby każdy sam ze sobą walczył, żeby ten pot, a może jakieś odciski na stopach dedykował właśnie pamięci żołnierzy wyklętych. Wysiłek, który tutaj wkładamy, ma nas skłonić do refleksji, że ci, którzy siedemdziesiąt parę lat przed nami, też różne trudy podejmowali, to ich trudy były kilkadziesiąt tysięcy razy bardziej wymagające niż to, co mamy do pokonania tutaj.
Mjr Zygmunt Szendzielarz to jeden z najważniejszych dowódców powojennej partyzantki antykomunistycznej. Działał na Wileńszczyźnie, później w rejonie Białegostoku i na Pomorzu, gdzie jego żołnierze walczyli z jednostkami NKWD, UB i MO. "Łupaszko" został aresztowany w 1948 roku, po brutalnym śledztwie i pokazowym procesie został przez komunistów skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano w mokotowskim więzieniu w 1951 roku.
- Musimy pamiętać o żołnierzach wyklętych, to są nasi superbohaterowie – mówi Damian Dobrowolski, uczestnik biegu. – To jest dobry moment, dobry czas na to, żeby się nad tymi sprawami zastanowić. Żyć nimi. Może uda się ich nie powtarzać w takim złym znaczeniu, tylko w znaczeniu dobrym. To są nasze ideały, nasze wzory.
- Każdy z uczestników otrzymał pamiątkowy medal, koszulkę, materiały edukacyjne i gadżety patriotyczne związane z Narodowym Dniem pamięci Żołnierzy Wyklętych – mówi Marcin Żukowski – organizator wydarzenia
- Chcemy, żeby każdy sam ze sobą walczył, żeby ten pot, a może jakieś odciski na stopach dedykował właśnie pamięci żołnierzy wyklętych. Wysiłek, który tutaj wkładamy, ma nas skłonić do refleksji, że ci, którzy siedemdziesiąt parę lat przed nami, też różne trudy podejmowali, to ich trudy były kilkadziesiąt tysięcy razy bardziej wymagające niż to, co mamy do pokonania tutaj.
Mjr Zygmunt Szendzielarz to jeden z najważniejszych dowódców powojennej partyzantki antykomunistycznej. Działał na Wileńszczyźnie, później w rejonie Białegostoku i na Pomorzu, gdzie jego żołnierze walczyli z jednostkami NKWD, UB i MO. "Łupaszko" został aresztowany w 1948 roku, po brutalnym śledztwie i pokazowym procesie został przez komunistów skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano w mokotowskim więzieniu w 1951 roku.