- Złożyliśmy petycję, w której chcieliśmy, aby 10 dzieci z naszej gminy miało dopłaty. Niestety nasze pismo zostało odrzucone - mówi Katarzyna Żelosko, rodzic z gminy Dąbrowa. - Pani wójt zamiast podejść do tego rzetelnie, że ludzie się podpisali pod petycją, to zaczęła szukać kruczków prawnych ze względu na to, że nie było tam adresu i peselu. W związku z tym odpowiedziała nam, że petycja nie spełnia warunków formalnych i jej nie rozpatrzy.

- Jeśli zapełnimy miejsca w żłobku w Żelaznej to wtedy będziemy rozmawiać o dofinansowaniu - mówiła w październiku wójt gminy.

Placówka oficjalnie została otwarta w czwartek (09.01), ale uczęszcza do niej tylko 15 dzieci, a musi być 30. To oznacza, że rodzice nie dostaną dopłat.

- Rada gminy stwierdziła, że do momentu, kiedy ten budynek nie będzie uzupełniony o kolejne dzieci i zapisy umowy nie zostaną spełnione, żeby nie powodować konfliktu i nie zapłacić kary związanej z niedopełnieniem umowy. Nie mamy możliwości dotowania dzieci, które uczęszczają do żłobków na terenie Opola - mówi Katarzyna Gołębiowska-Jarek, wójt gminy Dąbrowa.

- Być może w okolicach września będziemy mogli przedstawić radnym projekt dofinansowania dla dzieci na terenie Opola - dodaje wójt.