Nowelizacja ustaw o ustroju sadów powszechnych. Komentarze Katarzyny Czochary i Rajmunda Millera
- 70 a nawet 80 procent Polaków oczekuje zmian w sądownictwie - powiedziała w "Loży Radiowej" Katarzyna Czochara, poseł Prawa i Sprawiedliwości. - Ustawa dotycząca sądów powszechnych ma zapewnić normalne funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości - zapewnia posłanka.
- Ustawa ma przede wszystkim dopomóc w takich sytuacjach, kiedy wymaga rzeczywistych działań, żeby sądy funkcjonowały tak, jak powinny funkcjonować w XXI wieku w normalnym kraju. Dzisiaj ja osobiście, ale myślę, że tak naprawdę każdy parlamentarzysta spotykał się z takimi sprawami, które, po przejrzeniu dokumentacji, wyglądały jasno i czytelnie, niestety wyroki sędziów były takie, a nie inne - wyjaśnia gość Radia Opole.
- Martwię się o Polskę, bo działania zmierzające do zawładnięcia wymiarem sprawiedliwości i zniszczenia trójpodziału władzy są niebezpieczne dla naszego kraju - powiedział Rajmund Miller, poseł Platformy Obywatelskiej. - Patrzę na to w sposób bardzo krytyczny. Jestem człowiekiem, który pamięta ostatnie lata komuny. Sposób działania obecnych ministerstw i rządu to chyba nie są ostatnie lata gierkowskie, to zaczyna przypominać lata Bieruta. Dzisiaj musimy zdać sobie sprawę z tego, że ten zwykły obywatel może stać się kiedyś ofiarą tego systemu, który jest dzisiaj tworzony. Czyli tak, jak było za czasów głębokiej komuny, jeżeli zwykły Kowalski będzie miał sprawę przeciwko członkowi partii czy administracji rządowej, to on ją przegra - dodaje Rajmund Miller.
Sejm 20 grudnia przyjął nowelizację ustaw o ustroju sadów powszechnych i Sądzie Najwyższym. Zwiększa ona między innymi zakres spraw możliwych do podjęcia przez rzecznika dyscyplinarnego sądów powszechnych. Poszerza także kompetencje Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego o rozstrzyganie spraw w przypadku procesowego kwestionowania statusu sędziego lub jego uprawnień do sprawowania wymiaru sprawiedliwości.
Nowelizacja ponadto zakłada wprowadzenie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Chodzi na przykład o działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego.
- Martwię się o Polskę, bo działania zmierzające do zawładnięcia wymiarem sprawiedliwości i zniszczenia trójpodziału władzy są niebezpieczne dla naszego kraju - powiedział Rajmund Miller, poseł Platformy Obywatelskiej. - Patrzę na to w sposób bardzo krytyczny. Jestem człowiekiem, który pamięta ostatnie lata komuny. Sposób działania obecnych ministerstw i rządu to chyba nie są ostatnie lata gierkowskie, to zaczyna przypominać lata Bieruta. Dzisiaj musimy zdać sobie sprawę z tego, że ten zwykły obywatel może stać się kiedyś ofiarą tego systemu, który jest dzisiaj tworzony. Czyli tak, jak było za czasów głębokiej komuny, jeżeli zwykły Kowalski będzie miał sprawę przeciwko członkowi partii czy administracji rządowej, to on ją przegra - dodaje Rajmund Miller.
Sejm 20 grudnia przyjął nowelizację ustaw o ustroju sadów powszechnych i Sądzie Najwyższym. Zwiększa ona między innymi zakres spraw możliwych do podjęcia przez rzecznika dyscyplinarnego sądów powszechnych. Poszerza także kompetencje Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego o rozstrzyganie spraw w przypadku procesowego kwestionowania statusu sędziego lub jego uprawnień do sprawowania wymiaru sprawiedliwości.
Nowelizacja ponadto zakłada wprowadzenie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Chodzi na przykład o działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego.