Rutynowa kontrola zakończyła się odholowaniem ukraińskiego autokaru
Autokar ukraińskiego przewoźnika został odholowany do warsztatu. To wynik poniedziałkowej (05.08), rutynowej kontroli przeprowadzonej w Byczynie przez Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego.
Inspektorzy odkryli, że pojazd porusza się poza określoną w zezwoleniu trasą. Dalsze oględziny wykazały, że w ogóle nie powinien jeździć drogami publicznymi. Wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne, zagrożone karą do 3000 złotych.
- Autobus wyprodukowany w 1992 roku, był w fatalnym stanie technicznym - mówi Anna Łysy, zastępca Opolskiego Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego. - Inspektorzy stwierdzili, że nie ma świateł drogowych, porozbijane klosze świateł, przegniły układ wydechowy, ubytki w karoserii czy wycieki płynów eksploatacyjnych. To sprawiło, że został zatrzymany dowód rejestracyjny pojazdu, autobus nie pojechał w dalszą drogę, pasażerowie przesiedli się do innego podstawionego przez przewoźnika autobusu, a ten kontrolowany autokar został odstawiony do warsztatu naprawczego.
Inspektorzy na podstawie dotychczasowych działań stwierdzają, że stan techniczny autobusów zza wschodniej granicy jest często dużo gorszy od pojazdów polskich przewoźników.
- Autobus wyprodukowany w 1992 roku, był w fatalnym stanie technicznym - mówi Anna Łysy, zastępca Opolskiego Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego. - Inspektorzy stwierdzili, że nie ma świateł drogowych, porozbijane klosze świateł, przegniły układ wydechowy, ubytki w karoserii czy wycieki płynów eksploatacyjnych. To sprawiło, że został zatrzymany dowód rejestracyjny pojazdu, autobus nie pojechał w dalszą drogę, pasażerowie przesiedli się do innego podstawionego przez przewoźnika autobusu, a ten kontrolowany autokar został odstawiony do warsztatu naprawczego.
Inspektorzy na podstawie dotychczasowych działań stwierdzają, że stan techniczny autobusów zza wschodniej granicy jest często dużo gorszy od pojazdów polskich przewoźników.