- Pierwszy przetarg musieliśmy unieważnić - tłumaczy Małgorzata Stelnicka, wiceprezydent Opola. - Mimo, że pierwsza oferta mieściła się w budżecie, który zwiększyliśmy na to zadanie, to nie mogliśmy podpisać umowy. Oferent, którego wybraliśmy, nie był w stanie udokumentować swojego doświadczenia.

- Wykonawca decydując się na wykonanie określonych prac, proponuje organizację ruchu. Będziemy robili wszystko, żeby jak najdłużej utrzymać przepływ ludzi, ale musimy mieć też na uwadze bezpieczeństwo - dodaje wiceprezydent.

Kładka nad Odrą ma zostać poszerzona, a także ozdobiona iluminacjami. Jeśli przetarg uda się rozstrzygnąć w tym roku, to prace mogłyby ruszyć na początku przyszłego roku, pod warunkiem, że inwestycji będzie sprzyjać pogoda. Oferty od wykonawców będą zbierane do 12 grudnia.