Kawalerzyści z Opola obchodzą dziś 10-lecie stowarzyszenia. Zapraszają wszystkich chętnych
10-lecie świętuje dziś (18.08) Stowarzyszenie Pamięci 19. Pułku Ułanów Wołyńskich im. gen. Edmunda Różyckiego w Opolu.
Obchody rozpoczęły się od porannej mszy świętej. Do wieczora przy ulicy Krapkowickiej 17 potrwają zawody skokowe, ujeżdżanie, strzelanie z broni krótkiej oraz długiej i rywalizacja we władaniu bronią białą.
- Zapraszamy wszystkich, którzy kochają historię i konie - mówi Wiesław Kotas, jeden z organizatorów. - Wydawałoby się, że to jest męska przygoda, ale bardzo wiele dziewcząt i dorosłych pań nie tylko sekunduje nam w poczynaniach, jak również bierze udział w zawodach. Co prawda to jest niezgodne z tradycją kawaleryjską, ale dopuszczamy je ze względu na popularyzację miłości do jeździectwa i historii.
W grupie działa obecnie około 40 osób. Podporucznik stowarzyszenia Mirosław Obiegły, który brał udział w kilku prelekcjach szkolnych, obawiał się reakcji młodzieży, ale nastolatkowie są zainteresowani grupą i zadają wiele pytań.
- Nutka historii gdzieś tam na pewno została przekazana. Widzimy zresztą po naszym stowarzyszeniu, że ci młodzi ludzie przychodzą do nas. Zdarzają się nawet osoby, które nigdy nie jeździły konno, a wiadomo, jak mocno kawaleria wiąże się z tymi zwierzętami. Oni zaczynają uczyć się jazdy konno, poznają tę historię i wciągają się. W naszym rejonie jest dość duża grupa społeczeństwa chcąca to kultywować.
Obchody zakończą się wieczornym apelem i wręczeniem nagród za rywalizację w zawodach.
- Zapraszamy wszystkich, którzy kochają historię i konie - mówi Wiesław Kotas, jeden z organizatorów. - Wydawałoby się, że to jest męska przygoda, ale bardzo wiele dziewcząt i dorosłych pań nie tylko sekunduje nam w poczynaniach, jak również bierze udział w zawodach. Co prawda to jest niezgodne z tradycją kawaleryjską, ale dopuszczamy je ze względu na popularyzację miłości do jeździectwa i historii.
W grupie działa obecnie około 40 osób. Podporucznik stowarzyszenia Mirosław Obiegły, który brał udział w kilku prelekcjach szkolnych, obawiał się reakcji młodzieży, ale nastolatkowie są zainteresowani grupą i zadają wiele pytań.
- Nutka historii gdzieś tam na pewno została przekazana. Widzimy zresztą po naszym stowarzyszeniu, że ci młodzi ludzie przychodzą do nas. Zdarzają się nawet osoby, które nigdy nie jeździły konno, a wiadomo, jak mocno kawaleria wiąże się z tymi zwierzętami. Oni zaczynają uczyć się jazdy konno, poznają tę historię i wciągają się. W naszym rejonie jest dość duża grupa społeczeństwa chcąca to kultywować.
Obchody zakończą się wieczornym apelem i wręczeniem nagród za rywalizację w zawodach.