Awaryjne lądowanie awionetki. Za sterem siedział doświadczony pilot [ZDJĘCIA, NOWE INFORMACJE]
Awionetka awaryjnie lądowała w Smarchowicach Wielkich koło Namysłowa. Jak informuje dyżurny Komendy Wojewódzkiej PSP w Opolu w wypadku nikomu nic się nie stało.
Dodaje, że samolot na razie z niewiadomych przyczyny wylądował na prywatnej posesji w ogrodzie. W awionetce znajdował się tylko pilot, który o własnych siłach opuścił maszynę. Strażacy zabezpieczają miejsca zdarzenia.
- Do wypadku doszło po godz. 15.00. Na miejsce skierowana została grupa dochodzeniowo-śledcza. Jedzie tam też prokurator. W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał, nie ma poszkodowanych. Wiemy, że awionetkę obsługiwał doświadczony pilot z Wrocławia. Musiał awaryjne lądować - mówi Radiu Opole mł. asp. Paweł Chmielewski, rzecznik KPP Namysłów.
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy przyczyną awaryjnego lądowania był błąd pilota, czy awaria maszyny. To dopiero ustali prokuratura. Pilot był trzeźwy, posiadał stosowne dokumenty i licencje.
Wiadomo, że pilot jest z Wrocławia, a na Opolszczyznę leciał w celach rekreacyjnych.
Przyczyny wypadku ustalać będzie także komisja do spraw wypadków lotniczych.
- Do wypadku doszło po godz. 15.00. Na miejsce skierowana została grupa dochodzeniowo-śledcza. Jedzie tam też prokurator. W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał, nie ma poszkodowanych. Wiemy, że awionetkę obsługiwał doświadczony pilot z Wrocławia. Musiał awaryjne lądować - mówi Radiu Opole mł. asp. Paweł Chmielewski, rzecznik KPP Namysłów.
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy przyczyną awaryjnego lądowania był błąd pilota, czy awaria maszyny. To dopiero ustali prokuratura. Pilot był trzeźwy, posiadał stosowne dokumenty i licencje.
Wiadomo, że pilot jest z Wrocławia, a na Opolszczyznę leciał w celach rekreacyjnych.
Przyczyny wypadku ustalać będzie także komisja do spraw wypadków lotniczych.