- Mamy pieniądze, bo to jest w jednym projekcie, który obejmuje kilka zadań i w tym projekcie są oszczędności. W związku z tym my te pieniądze w budżecie projektu mamy, natomiast bierzemy pod uwagę to, że jest potrzebna ta kładka mieszkańcom, bo ułatwia poruszanie się w tamtym terenie. Ogłosiliśmy drugi przetarg, zobaczymy, czy oferty są prawidłowe, ale tak, jesteśmy gotowi do realizacji tego zadania - tłumaczy Małgorzata Stelnicka, wiceprezydent Opola.

Obawy, co do wycięcia drzew przy okazji tej inwestycji ma rada dzielnicy Stare Miasto.

- Z jednej strony jest potrzeba wyremontowania kładki, która była wykonana z 50 albo 80 lat temu. Ale jak słyszę, że przy okazji trzeba będzie wyciąć 30 drzew, to mi się to absolutnie nie podoba. Trzeba tak projektować, żeby te drzewa oszczędzić, oczywiście nie da się zupełnie wszystkich drzew ominąć, ale 30 drzew to jest przesada - mówi Jarosław Gałęza, przewodniczący rady dzielnicy.

Obecnie dojście do istniejącej kładki jest zamknięte zarówno od strony ulicy 11 Listopada, jak i ul. Jana Dobrego. Inwestycja ma być zrealizowana do końca roku.