"Konwój wstydu" wyjechał na ulice regionu i przypomina o nagrodach dla ministrów. Wilkos: to tani populizm
"Konwój wstydu" przez trzy dni przejedzie przez prawie wszystkie powiaty województwa opolskiego. To inicjatywa Platformy Obywatelskiej, która na mobilnych billboardach przypomina o nagrodach przyznanych ministrom w rządzie premier Beaty Szydło.
Działacze Platformy nawołują, aby nagrodzeni politycy oddali pieniądze. - Platforma Obywatelska przez 8 lat dała wszystkim swoim ministrom około 40 tysięcy nagród, czyli 5 tysięcy nagród rocznie. Pani Szydło dała 3000 razy więcej nagród niż my przez cały okres naszego rządzenia - wylicza Sebastian Wojciechowski, działacz PO.
Małgorzata Wilkos, szefowa biura poselskiego Patryka Jakiego uważa, że Platforma Obywatelska wykorzystuje fakt przyznania nagród do taniego populizmu. - Zupełnie powszechne są dane o tym, jakie nagrody były przyznawane za czasów rządów PO-PSL. W latach 2008-2013 łączna suma nagród wyniosła prawie pół miliarda złotych - mówi. - Nagrody były daleko wyższe niż te, które tutaj otrzymali ministrowie rządu Beaty Szydło. Poza tym dodatkowe nagrody roczne to nie jest nic specyficznego w tym sensie, że są wypłacane i w samorządach, i w przedsiębiorstwach. Nie wolno też zapomnieć, że wiceminister Patryk Jaki to osoba, która wykazuje się wielkim zaangażowaniem na rzecz pracy dla naszego regionu, dla Opolszczyzny i w ciągu tych dwóch lat, kiedy jest wiceministrem przywiózł na Opolszczyznę więcej pieniędzy niż te nagrody, które sobie sama dała Platforma - dodaje.