Rozprawa przeciwko nyskiej policjantce. Tym razem z wyłączeniem jawności
W Sądzie Rejonowym w Nysie przesłuchano kolejnych świadków w sprawie, toczącej się przeciwko nyskiej policjantce Katarzynie J. Funkcjonariuszka oskarżona jest o przetrzymywanie w domu cudzego dowodu osobistego oraz oszustwo, dotyczące przekręcenia licznika w samochodzie.
Dzisiejsza rozprawa odbyła się z wyłączeniem jawności. O tym, dlaczego tak się stało, mówi prezes Sądu Rejonowego w Nysie Bartłomiej Madejczyk.
- Sąd na wniosek obrońcy, podjął decyzję o wyłączeniu jawności rozprawy. Stało się tak ponieważ, jak tłumaczył adwokat oskarżonej, dotychczasowe publikacje prasowe naruszyły interes prywatny kobiety, powodując u niej ciężkie przeżycia osobiste, skutkujące rożnymi dolegliwościami zdrowotnymi.
Ponadto na posiedzenie nie stawił się jeden ze świadków, w związku z czym sąd postanowił o odroczeniu rozprawy do 11 grudnia. Prezes dodał jeszcze, że jeżeli żadna ze stron nie złoży nowych wniosków dowodowych, na grudniowej rozprawie najprawdopodobniej zamknięte zostanie postępowanie i zapadnie wyrok w sprawie Katarzyny J.
- Sąd na wniosek obrońcy, podjął decyzję o wyłączeniu jawności rozprawy. Stało się tak ponieważ, jak tłumaczył adwokat oskarżonej, dotychczasowe publikacje prasowe naruszyły interes prywatny kobiety, powodując u niej ciężkie przeżycia osobiste, skutkujące rożnymi dolegliwościami zdrowotnymi.
Ponadto na posiedzenie nie stawił się jeden ze świadków, w związku z czym sąd postanowił o odroczeniu rozprawy do 11 grudnia. Prezes dodał jeszcze, że jeżeli żadna ze stron nie złoży nowych wniosków dowodowych, na grudniowej rozprawie najprawdopodobniej zamknięte zostanie postępowanie i zapadnie wyrok w sprawie Katarzyny J.