Nowa opinia w sprawie zalania Koźla w 2010 roku. Proces na wokandzie Sądu Apelacyjnego
Biegli wyliczyli, o ile niższy byłby poziom wody, która wdarła się do domów mieszkańców Kędzierzyna-Koźla, gdyby w czasie powodzi w 2010 roku ułożono worki z piaskiem w przerwie wałów w Landzmierzu. To ciąg dalszy procesu, który grupa około 100 mieszkańców wytoczyła władzom Kędzierzyna-Koźla i odpowiedzialnym za prowadzenie akcji przeciwpowodziowej.
- Teraz otrzymaliśmy z sądu opinię uzupełniającą – mówi przedstawiciel powodzian Grzegorz Fuławka. – Polega ona na tym, że profesor Szczegielniak wyliczył, że gdyby zrobiono dodatkowe zabezpieczenia w Landzmierzu, mielibyśmy mniej wody o kolejne 21-39 centymetrów.
Sprawa z Kędzierzyna-Koźla toczy się obecnie w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu. Powodzianie czekają teraz na wyznaczenie terminu rozprawy.