Z planu Morawieckiego będą też mogły skorzystać miasta z Opolszczyzny
Prudnik znalazł się na niechlubnym pierwszym miejscu w Polsce. W tym przypadku może się to jednak okazać dużą szansą. Według analizy Polskiej Akademii Nauk, szczególnego wsparcia potrzebują 122 polskie miasta, które w największym stopniu dotknął regres w rozwoju społeczno-gospodarczym. Wśród nich są też Nysa, Kędzierzyn-Koźle, Brzeg, Kluczbork, Krapkowice, Namysłów i Strzelce Opolskie. Występuje tam niekorzystna sytuacja związana "ze spadkiem liczby ludności, starzeniem się populacji, osłabieniem bazy ekonomiczno-finansowej samorządów”. Ministerstwo Rozwoju przygotowało pakiet wsparcia dla takich miast.
- Nie znając jeszcze szczegółów tego programu złożyliśmy do niego akces – mówi Ryszard Zwojewski z Urzędu Miejskiego w Prudniku. – Mamy nadzieję, że pojawią się preferencje, które pozwolą wspomóc naszych lokalnych przedsiębiorców, bo to oni kreują miejsca pracy i są źródłem dochodów podatkowych. Liczymy, że to będą dobre narzędzia, które pozwolą przedsiębiorcom skuteczniej aplikować o pieniądze, które dostępne są z poziomu krajowego, a nie tego regionalnego.
Przedstawiony przez resort rozwoju „Pakiet dla średnich miast od koncepcji do realizacji” jest częścią Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju wicepremiera Morawieckiego. Przewiduje on zapewnienie warunków dla inwestycji prywatnych i publicznych. Wsparcie to realizowane będzie m.in. poprzez Fundusz Inwestycji Samorządowych, w ramach Krajowych Programów Operacyjnych oraz poprzez lokowanie inwestycji w miastach, gdzie jest największy regres społeczno-gospodarczy. W najbliższych latach ma tam trafić blisko 2,5 mld zł.
Przedstawiony przez resort rozwoju „Pakiet dla średnich miast od koncepcji do realizacji” jest częścią Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju wicepremiera Morawieckiego. Przewiduje on zapewnienie warunków dla inwestycji prywatnych i publicznych. Wsparcie to realizowane będzie m.in. poprzez Fundusz Inwestycji Samorządowych, w ramach Krajowych Programów Operacyjnych oraz poprzez lokowanie inwestycji w miastach, gdzie jest największy regres społeczno-gospodarczy. W najbliższych latach ma tam trafić blisko 2,5 mld zł.