Blokady obwodnicy nie było. Był tylko protest
Kilkadziesiąt osób, przeciwników Dużego Opola, pojawiło się dziś [31.03] przed godziną 16:00 przy rondzie w Sławicach, żeby blokując obwodnicę północną Opola nakłonić władze miasta i rząd do zmiany decyzji o powiększeniu stolicy województwa.
Jednak z powodu gigantycznych korków, które i tak wystąpiły w tym miejscu, do blokady nie doszło. Protestujący rozdawali kierowcom samochodów ulotki informujące, czego się domagają. Postulaty osób uczestniczących w proteście pozostają niezmienione od ponad roku.
- Chcemy wrócić do naszej gminy Dobrzeń Wielki, a nie znosić impertynencję pana Wiśniewskiego i przede wszystkim pana Jakiego. Nie ma takiej rzeczy i decyzji, których nie da się odkręcić. Jedynie śmierć jest nieodwracalna - mówi jeden z protestujących.
Protest - bez blokady - zakończył się o 17. 30, ale jego uczestnicy zapowiedzieli, że dokładnie za tydzień 7 kwietnia zamierzają powtórzyć akcję i wówczas będą blokować obwodnicę północną przez dwie godziny.
- Chcemy wrócić do naszej gminy Dobrzeń Wielki, a nie znosić impertynencję pana Wiśniewskiego i przede wszystkim pana Jakiego. Nie ma takiej rzeczy i decyzji, których nie da się odkręcić. Jedynie śmierć jest nieodwracalna - mówi jeden z protestujących.
Protest - bez blokady - zakończył się o 17. 30, ale jego uczestnicy zapowiedzieli, że dokładnie za tydzień 7 kwietnia zamierzają powtórzyć akcję i wówczas będą blokować obwodnicę północną przez dwie godziny.