W rocznicę wybuchu stanu wojennego uhonorowano działaczy „Solidarności”
Działacze „Solidarności”, opozycjoniści, przedstawiciele podziemia wraz z władzami samorządu województwa opolskiego upamiętnili wprowadzenie stanu Wwjennego.
Spotkaniu w Muzeum Śląska Opolskiego towarzyszyło wręczenie odznaczeń "Pro Patria" oraz "Za zasługi dla Województwa Opolskiego".
- To są indywidualne dramaty, ale ten dramat przyniósł sukces całego narodu - mówi marszałek województwa opolskiego Andrzej Buła. - To wszystko po latach się zaciera, kiedy żyje się w państwie demokratycznym. Nie można relatywizować historii, każde aresztowanie było dramatem dla danego człowieka i jego rodziny – dodaje Buła.
- Organizowaliśmy pomoc dla internowanych, za to skazano nas za zdradę państwa - wspomina Eugeniusz Wolnicki organizator Solidarności w Zakładzie Naprawczym Taboru Szynowego w Opolu. - Prowadziliśmy normalną działalność, ale ktoś musiał nas zdradzić i aresztowano nas. Zostaliśmy przewiezieni do Grodkowa – mówi Wolnicki.
- Nigdy nie zostałem złamany, nawet podczas wielogodzinnych przesłuchań - mówi Jan Naskręt przewodniczący Komisji Terytorialnej w Prudniku. - Na „wojewódzką” przywieźli mnie o 3:15. Była już przygotowana dla mnie cela nr 10. Chciano mnie złamać przesłuchiwano mnie nieustannie przez 48 godzin – dodaje Naskręt.
Odznaczenia "Pro Patria" otrzymali: Zbigniew Bereszyński, Roman Kirstein, Radosław Roszkowski.
- To są indywidualne dramaty, ale ten dramat przyniósł sukces całego narodu - mówi marszałek województwa opolskiego Andrzej Buła. - To wszystko po latach się zaciera, kiedy żyje się w państwie demokratycznym. Nie można relatywizować historii, każde aresztowanie było dramatem dla danego człowieka i jego rodziny – dodaje Buła.
- Organizowaliśmy pomoc dla internowanych, za to skazano nas za zdradę państwa - wspomina Eugeniusz Wolnicki organizator Solidarności w Zakładzie Naprawczym Taboru Szynowego w Opolu. - Prowadziliśmy normalną działalność, ale ktoś musiał nas zdradzić i aresztowano nas. Zostaliśmy przewiezieni do Grodkowa – mówi Wolnicki.
- Nigdy nie zostałem złamany, nawet podczas wielogodzinnych przesłuchań - mówi Jan Naskręt przewodniczący Komisji Terytorialnej w Prudniku. - Na „wojewódzką” przywieźli mnie o 3:15. Była już przygotowana dla mnie cela nr 10. Chciano mnie złamać przesłuchiwano mnie nieustannie przez 48 godzin – dodaje Naskręt.
Odznaczenia "Pro Patria" otrzymali: Zbigniew Bereszyński, Roman Kirstein, Radosław Roszkowski.