Pomogli wyremontować mieszkanie po pożarze w Kluczborku. To kolejna akcja Stanisława Konarskiego
Wyremontowali mieszkanie pani Ewy z Kluczborka, które zostało zniszczone po wybuchu pieca i pożarze, do którego doszło w grudniu ubiegłego roku.
Pomógł lokalny społecznik Stanisław Konarski, który wspólnie z wolontariuszami i przedstawicielami różnych instytucji, przy wsparciu miejscowej firmy budowlanej, zorganizował całą akcję remontową i zbiórkę pieniędzy na ten cel.
- Dziękuję panu Stasiowi za remont mieszkania. Wszystko się udało zrobić, a po tym zdarzeniu ten pokój był całkowicie zniszczony i kuchnia też - mówi Ewa Fiol, ofiara grudniowego pożaru.
Wolontariusze podkreślają, że chętnie włączyli się w zorganizowaną akcję. - Poprosili, więc pomogliśmy - mówi jeden z nich. - Myślę że na pewno moje ręce się tutaj przydały - zaznacza drugi.
- Była to charytatywna akcja pomocowa - wyjaśnia Stanisław Konarski, założyciel fundacji "Mogę Wszystko". - Podjęliśmy natychmiastową decyzję o zorganizowaniu pomocy, a okres Świąt Bożego Narodzenia bardzo nam pasował. W dwa dni z wolontariuszami zrobiliśmy na rynku w Kluczborku żywą szopkę i wszystkim się to bardzo podobało. Zebraliśmy tam przyszło 15 tysięcy złotych, a dodatkowo zorganizowano także zbiórkę w kościele. Nadal nie zebraliśmy całej kwoty, ale mamy 16,5 tysiąca złotych i 2 tysiące, które dołożyła z pomocy społecznej gmina. Resztę pieniędzy chcemy zebrać na Wielkanoc - dodaje.
Pomoc dociera także do pozostałych mieszkańców kamiennicy, których mieszkania ucierpiały w tym zdarzeniu. Dodajmy, że koszty prac, które już zostały wykonane to blisko 50 tysięcy złotych, a cały zaplanowany remont będzie kosztował około 120 tysięcy złotych.
- Dziękuję panu Stasiowi za remont mieszkania. Wszystko się udało zrobić, a po tym zdarzeniu ten pokój był całkowicie zniszczony i kuchnia też - mówi Ewa Fiol, ofiara grudniowego pożaru.
Wolontariusze podkreślają, że chętnie włączyli się w zorganizowaną akcję. - Poprosili, więc pomogliśmy - mówi jeden z nich. - Myślę że na pewno moje ręce się tutaj przydały - zaznacza drugi.
- Była to charytatywna akcja pomocowa - wyjaśnia Stanisław Konarski, założyciel fundacji "Mogę Wszystko". - Podjęliśmy natychmiastową decyzję o zorganizowaniu pomocy, a okres Świąt Bożego Narodzenia bardzo nam pasował. W dwa dni z wolontariuszami zrobiliśmy na rynku w Kluczborku żywą szopkę i wszystkim się to bardzo podobało. Zebraliśmy tam przyszło 15 tysięcy złotych, a dodatkowo zorganizowano także zbiórkę w kościele. Nadal nie zebraliśmy całej kwoty, ale mamy 16,5 tysiąca złotych i 2 tysiące, które dołożyła z pomocy społecznej gmina. Resztę pieniędzy chcemy zebrać na Wielkanoc - dodaje.
Pomoc dociera także do pozostałych mieszkańców kamiennicy, których mieszkania ucierpiały w tym zdarzeniu. Dodajmy, że koszty prac, które już zostały wykonane to blisko 50 tysięcy złotych, a cały zaplanowany remont będzie kosztował około 120 tysięcy złotych.