Opole odpowiada powiatowi. Poldery i ogródki działkowe to nie tereny inwestycyjne
Wójtowie podopolskich gmin wskazują niezagospodarowane tereny pod inwestycje w Opolu, a wiceprezydent odpowiada, że nie można inwestować na ogródkach działkowych i terenach zalewowych. Na piątkowej konferencji starosta powiatowy Opola wraz z geodetą prezentowali mapy stolicy regionu z ich zdaniem wolnymi terenami inwestycyjnymi.
- Tereny, które są wskazane przez powiat opolski to nie są tereny inwestycyjne - mówi wiceprezydent. - Tereny inwestycyjne nie mogą być położone na obszarach zalewowych, na terenach górniczych czy na terenach polderów. Muszę z całą stanowczością powiedzieć, że w Opolu brakuje terenów inwestycyjnych a nie każdy niezabudowany obszar takim terenem może być - wyjaśnia.
- Mamy tereny rolnicze w Opolu ale one też nie mogą być przekształcone w grunty inwestycyjne - dodaje wiceprezydent Wujec. - Są one zlokalizowane na obszarach, które nie nadają się pod zabudowę przemysłową, bo znajdują się na przykład na terenach podmokłych lub zalewowych. Gdyby były tereny właściwe dla rozwoju, przemysłu, logistyki lub nawet usług, to nie mówilibyśmy o braku terenów inwestycyjnych - zaznacza.
Brak terenów inwestycyjnych to jedna z przyczyn, dla których władze Opola chcą włączyć w granice miasta ościenne sołectwa.
- Mamy tereny rolnicze w Opolu ale one też nie mogą być przekształcone w grunty inwestycyjne - dodaje wiceprezydent Wujec. - Są one zlokalizowane na obszarach, które nie nadają się pod zabudowę przemysłową, bo znajdują się na przykład na terenach podmokłych lub zalewowych. Gdyby były tereny właściwe dla rozwoju, przemysłu, logistyki lub nawet usług, to nie mówilibyśmy o braku terenów inwestycyjnych - zaznacza.
Brak terenów inwestycyjnych to jedna z przyczyn, dla których władze Opola chcą włączyć w granice miasta ościenne sołectwa.