"Nie można porównywać Łambinowic do Auschwitz"
- Rozmówca dziennikarza, który użył tych słów, nie jest związany z Mniejszością Niemiecką - zaznaczył poseł MN Ryszard Galla, przypominając, że w minionym tygodniu o Tragedii Górnośląskiej, czyli powojennych zbrodniach na ludności niemieckiej, dyskutowano w Sejmie. - Jest coś na rzeczy, ponieważ wielu ludzi, którzy oglądali tę wystawę, przysłuchiwali się tej konferencji, przychodzili i mówili, że rzeczywiście ten okres powojenny był dla Polski nie najciekawszym.
Poseł Patryk Jaki z Solidarnej Polski nie krył oburzenia takimi incydentami.
- To jest celowe relatywizowanie winy niemieckiej i niestety potem pojawiają się takie gry, w których mówi się o nazistach polskich takich jak teraz w Stanach Zjednoczonych i tak dalej. Na to absolutnie nie może być zgody! - stwierdził Jaki. - Polska, tak jak to robi Izrael, powinna wytaczać procesy wszystkim, którzy używają takich określeń - dodał poseł SP.
Poseł SLD Adam Kępiński przypomniał, że choć Polakom zdarzało się uczestniczyć w zbrodniach, to znacznie częściej pomagali Żydom. Polityk lewicy zauważył także, że przekłamania to efekt pophistorii, na przykład filmów, które - jak "Pokłosie" czy "Ida" - pokazują wybrane wątki, nie pokazując historycznego tła.
- Ludzie się kierują tym, co widzą w obrazach twórców i one mogą być fragmentarycznie prawdziwe, ale one tworzą po prostu pewnego rodzaju klimat - mówił Kępiński. - Ja myślę, że - nawet przypisałbym to właśnie szefowi FBI - za dużo filmów się naoglądał, a za mało dowiedział historycznej prawdy.
Emocje studził poseł Platformy Obywatelskiej Tadeusz Jarmuziewicz.
- Ja chcę wierzyć, że to, co się stało z wypowiedzią szefa FBI, jest efektem niedoszkolonego, nieznającego historii urzędnika amerykańskiego, chcę w to mocno wierzyć, że tak jest. Natomiast jeżeli chodzi o reakcję rządu polskiego, no co jeszcze można więcej? - pytał retorycznie Jarmuziewicz.
Innego zdania jest poseł PiS Sławomir Kłosowski, który uważa, że reakcja polskiego rządu była za słaba. Odnosząc się do incydentu w Radiu Olsztyn, Kłosowski pytał prowokacyjnie:
- Czy to są incydenty, nad którym państwo jako mniejszość nie panujecie? Czy to jest realizacja przez was jakiejś polityki Kulturkampfu w nowoczesnym wydaniu?
Paweł Pohorecki z Twojego Ruchu zwracał uwagę na to, że prawda historyczna jest bardziej złożona.
- No nie można odmówić racji, że po 1945 roku hitlerowskie obozy koncentracyjne były wykorzystane przez okupacyjną Armię Radziecką i przez przedstawicieli władz polskich, w Łambinowicach mamy tego klasyczny przykład - przekonywał polityk Twojego Ruchu.
- Nie można porównywać Łambinowic z Auschwitz! - oburzył się Patryk Jaki.
Jan Krzesiński z PSL dziwił się, że temat wywołuje tyle sporów.
- Dla nas wszystkich i dla polityków, dla rządzących powinna być to myśl przewodnia jeśli są tego typu rzeczy - stwierdził Krzesiński. - Nie powinno być żadnych podziałów, nawet żadnej specjalnej dyskusji.
Krzesiński dodał, że tego rodzaju tematami powinni się zajmować historycy a nie politycy.
Posłuchajcie naszych rozmówców:
Posłuchajcie także Niedzielnej Loży Radiowej
Oprac: MŚ