Nadzór wojewody: Starosta nie wyłączył się, a powinien
Postępowanie wyjaśniające w sprawie dziennikarskiego zawiadomienia prowadził Marek Świetlik, dyrektor Wydziału Infrastruktury Urzędu Wojewódzkiego w Opolu. Dotyczyło ono udziału starosty powiatu nyskiego w postępowaniu i wydaniu decyzji administracyjnej, o którą ubiegał się jego syn. Chodziło o pawilon w Otmuchowie.
- Po przeanalizowaniu wszystkich dokumentów, a także wyjaśnień samego starosty nyskiego, doszliśmy do wniosku, że postępowanie należy wznowić, a Czesław Biłobran powinien wyłączyć się w tej sprawie z uwagi na rodzinne powiązania – mówi Marek Świetlik.
Postępowanie będzie prowadziło prawdopodobnie Starostwo Powiatowe w Prudniku.
- Nie oznacza to unieważnienia już wydanej decyzji – mówi dyrektor Świetlik.
Zdaniem starosty Biłobrana, przepisy, które zabraniają starostom, burmistrzom i wójtom wydawania różnych decyzji administracyjnych dotyczących członków rodzin, są nieraz niemożliwe do wyegzekwowania. Przekonuje, że czasem z upoważnienia starosty decyzję podpisuje naczelnik, który nie zna członków rodziny swojego szefa, zdarza się też, że starosta może nie utrzymywać kontaktów z krewnym.
- Po tej sprawie naczelnicy zażyczyli sobie ode mnie imiennego wykazu członków mojej 60-osobowej rodziny wraz ze zdjęciami. Znam też burmistrza, któremu podatki od prywatnej nieruchomości nalicza sąsiedni urząd. To paranoja, będę wnioskował o zmianę przepisów - mówi Biłobran.
Dodajmy, że w Urzędzie Wojewódzkim w Opolu zakończyło się postępowanie wyjaśniające dotyczące kolejnego doniesienia dziennikarskiego w sprawie nyskiego starosty. Podważało ono wiarygodność oświadczenia majątkowego złożonego przez Biłobrana. W tej sprawie służby nadzoru prawnego wojewody nie dopatrzyły się nieprawidłowości.
Posłuchaj:
Dorota Kłonowska