Wołczyn: Nadal wycinają drzewa
Przypomnijmy. Z wycinką może być związane podpalenie domu ekologa Adama Ulbrycha. Ten nagłośnił sprawę wycinki, a teraz z powodów bezpieczeństwa postanowił wyjechać poza województwo opolskie. Ekolog miał otrzymywać po pożarze kolejne pogróżki związane z pozbawieniem życia. Sprawa dobrze znana jest burmistrzowi Wołczyna Leszkowi Wiąckowi. Samorządowiec zapewnia, że gmina nie odpuści.
- Pracownicy i współpracownicy muszą czuć się bezpieczni. Nie może być tak, żeby pracownik samorządowy bał się podejmować decyzję, nie zamierzamy odpuszczać w tym zakresie, będziemy działać zgodnie z prawem przeciw nielegalnej wycince – zaznacza Wiącek.
Osoby wycinające drzewa zacierają ślady wyrywając tego samego dnia korzenie i rekultywując teren. - To utrudnia prace kontrolerom, którzy muszą mieć udokumentowane ślady po wycince – tłumaczy Wiącek.
- Gdyby nam nie udało się zrobić dokumentacji w dniu wycinki nie mielibyśmy żadnych dowodów – dodaje Wiącek.
Kara za wycięte drzewa w Komorznie może sięgnąć nawet miliona złotych. Urząd gminy w Wołczynie złożył już w tej sprawie zawiadomienie do policji i inspektora ochrony środowiska. Materiał dowodowy trafi również do prokuratury.
Posłuchaj:
Piotr Wrona