Radio Opole » Na Linii Korfantego » Felietony » 'Na Linii Korfantego' 30.04.2021
2021-04-30, 10:30 Autor: Bolesław Bezeg

"Na Linii Korfantego" 30.04.2021

Wybuch III powstania śląskiego, choć spodziewany przez Niemców i oczywisty dla władz polskich był mimo to zaskoczeniem dla wszystkich. Może tylko poza szefem Międzysojuszniczej Komisji Rządzącej i Plebiscytowej na Górnym Śląsku. Bo wprawdzie gen. Henri Le Rond w momencie wybuchu przebywał na urlopie za granicą, to nie brak przesłanek, by przypuszczać, że to właśnie on zaproponował dzień 3 maja na wybuch powstania.
W tym wypadku urlop generała byłby dobrym alibi odsuwającym od niego podejrzenia o współpracę z powstańcami. W każdym razie na wieść o powstaniu gen. Le Rond przerwał urlop i czym prędzej powrócił na Śląsk. W swojej kwaterze w Opolu pojawił się już 7 maja 1921 r.

Tymczasem 6 maja dyktator powstania Wojciech Korfanty spotkał się z przybyłymi na Górny Śląsk przedstawicielami rządu polskiego ministrami Maciejem Ratajem i Leopoldem Skulskim. Ustalono, że powstanie nie może mieć charakteru ofensywnego, lecz ma nosić znamiona jedynie zbrojnej demonstracji.

Tego samego dnia Korfanty wezwał robotników z terenów opanowanych przez powstańców do przerwania ogłoszonego pięć dni wcześniej strajku generalnego.

Również 6 maja 1921 r. rząd w Warszawie wystosował noty dyplomatyczne do rządów Francji, Anglii i Włoch, w których stwierdzono, iż powstanie jest spontanicznym zrywem ludności Górnego Śląska, a Rzeczpospolita Polska nie ma z nim nic wspólnego.

7 maja rozpoczęły się pierwsze rozmowy Naczelnej Komendy Wojsko Powstańczych z przedstawicielami Międzysojuszniczej Komisji Rządzącej i Plebiscytowej. Trzy dni później władze powstania ogłosiły w pierwszym numerze „Dziennika Rozporządzeń Naczelnej Władzy na Górnym Śląsku” manifest Korfantego o wstrzymaniu działań zaczepnych. Od tej pory powstańcy mieli tylko utrzymać stan posiadania.
Posłuchaj "Na Linii Korfantego" 30.04.2021
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »