Podobnie jak No To Co, kolejna grupa Piotra Janczerskiego kontynuowała czerpanie z polskiego folkloru, adaptując je udanie na potrzeby muzyki big bitowej, czy, jak w tym przypadku już rockowej. Nic dziwnego, że przygotowując materiał świąteczny nie sięgnęła, jak zazwyczaj wśród artystów muzyki rozrywkowej to bywało, po znane kolędy, ale ludowe pastorałki.