- Retoryka o budowie elektrowni jądrowej w tej chwili jest kapitalną zadymą i zasłoną, żeby nie rozmawiać o tym co jest dziś - mówił Tadeusz Jarmuziewicz z Platformy Obywatelskiej, po ogłoszeniu, że Amerykanie i Koreańczycy zbudują pierwsze dwie polskie elektrownie atomowe. dzisiaj Polska ma kompletnie inne problemy - dodał polityk opozycji.
-Nikt w tym względzie wśród poważnych polityków się nie różni. To nie znaczy, że jak my zaopatrujemy gminy w węgiel, jak dajemy dodatki, to mamy zarzucić temat przyszłościowy, który daje nam suwerenność narodową - w ten sposób wojewoda opolski Sławomir Kłosowski odpowiedział na zarzut , że budowa elektrowni jądrowych, to temat nieistotny z dzisiejszego punktu widzenia.
- Temat jest ważki i powinien być wspólnym mianownikiem dla wszystkich partii politycznych. To jest polska racja stanu, a z przykrością to mówię, wszystkie ekipy, przespały ten temat - Piotr Woźniak z Nowej Lewicy, wzywał do ponadpartyjnej zgody w temacie elektrowni jądrowych, podkreślając, że nie wiadomo kto będzie rządził, gdy pierwsze reaktory zostaną oddane do użytku.
- Węgla nie ma i nagle, by odwrócić od tego uwagę, rzucacie patyk, za którym my mamy biegać, który się nazywa atomowa elektrownia w Polsce - mówił poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński, zwracając się do przedstawiciela rządu czyli wojewody. Podkreślał też swoje wątpliwości dotyczące wyboru zagranicznych partnerów do budowy siłowni, w tym zasad finansowania i przejrzystości procedury.
- Wilcze prawo opozycji do tego, żeby krytykować. Opozycja generalnie przyjęła taką strategię, że cokolwiek rząd zrobi to krytykuje - wskazywał Sławomir Batko z Solidarnej Polski. Mówił też, że plany dzisiejszej opozycji, gdy rządziła, obejmowały uruchomienie elektrowni jądrowej w Polsce już w 2020 roku. - To się nie stało, bo pieniądze na to zostały przepalone - dodał polityk Zjednoczonej Prawicy.
- Ja tylko przypomnę, że 1,5 mld zostało przez (poprzednia ekipę rządzącą) wydane na analizy, a nie widzimy żadnych działań. - podkreślała Justyna Zielińska z Partii Republikańskiej. - My dzisiaj zaczynamy od zera, ponieważ energia jądrowa to jest polska racja stanu. Cieszę się, że wszyscy widzą konieczność inwestowania w tego typu energię i dywersyfikację tego naszego miksu energetycznego. Widoczna jest także konieczność przyspieszenia realizacji tego typu inwestycji, bo widzimy co się dzieje za naszymi granicami - podkreślała Justyna Zielińska.
- Cieszmy się, ale umiarkowanie, pamiętając, że to ( umowy na budowę elektrowni jądrowych) to dopiero początek. Każdy z rządów zaczynał od początku, a ja bym sobie życzył, żeby jednak była pewna kontynuacja - wskazywał poseł Ryszard Galla, podkreślając, że jego zdaniem porozumienie ponadpartyjne byłoby tutaj ważne. - Ale to nie tylko w zakresie inwestycji energetycznych - konkludował poseł Mniejszości Niemieckiej.