Młodzieżowa Loża Radiowa z 1 grudnia 2019 roku - posłuchaj i zobacz! [FILM, ZDJĘCIA]
Radosław Majgier (Kukiz'15): Podwyżki, które teraz mamy w niektórych gminach szacuje się nawet na 400 proc. Problem polega na tym, że to, co zafundował nam rząd PiS, tzn. obietnice z expose premiera Morawieckiego sprawiają, że samorządy są postawione pod ścianą i muszą szukać pieniędzy w kieszeniach mieszkańców. To nie tylko opłaty za śmieci idą w górę. Podnoszone są czynsze czy podatek od gruntów.
Tobiasz Gajda (Młodzi Demokraci): Zgadzam się z tym, ze przerzucono część odpowiedzialności, kosztów za reformy PiS na samorządy. Jeśli chodzi o podwyżki za gospodarowanie odpadami uważam, że są one koniecznością, ponieważ brakuje kompleksowej strategii gospodarowania i zarządzania odpadami. M.in. nowe przepisy, bardziej restrykcyjne, powodują konieczność podnoszenia opłat.
Michał Maliński (Konfederacja, Ruch Narodowy): Przypomnę, że pierwsza, zasadnicza podwyżka za wywóz śmieci to 2013 r. i dostosowanie do prawa unijnego dotyczącego segregacji. Unia Europejska to nie są wyłącznie korzyści, ale może nawet przede wszystkim różnego rodzaju koszty. Podwyżki są też pokłosiem polityki rządowej, a także kolejnym ze zwiastunów nadchodzącego kryzysu.
Jacek Respondek (Mniejszość Niemiecka): Moja gmina jest jeszcze przed podwyżkami opłat za wywóz śmieci, ale oczywiście będą. Jako mała gmina, z budżetem 16 mln nie jesteśmy w stanie dopłacać do utylizacji śmieci. Tak naprawdę mamy dyktat cenowy na rynku – do ostatniego przetargu startowała jedna firma. My jako samorządowcy tak naprawdę nie możemy zrobić nic w tej kwestii.
Krzysztof Grudzień (Solidarna Polska): DO 2020 r. jesteśmy zobowiązani, by 50 proc. wszystkich śmieci było segregowanych. Obecnie jest to ok. 28 proc. i nieznacznie, o 1 proc. ten poziom zwiększa się rokrocznie. Oznacza to, że od przyszłego roku będziemy płacić kary do 300 tys. euro. Osiem lat rządów PO to było administrowanie krajem, nie poczyniliśmy dużych inwestycji, które by usprawniały system, podnosiły świadomość Polaków.