- Myślę, że to wszystko da się spiąć. To nie są liczby, które różnią się od roku ubiegłego - dodawał.
Zapytany o sposoby na zażegnanie kryzysu, nasz rozmówca powiedział, że opolskie szkoły stosują je w zależności od posiadanych możliwości.
- W związku z tym, że do szkól ponadpodstawowych jest przyjęte 1,5 rocznika, to tych godzin nadliczbowych może być więcej. O tym, jak to wygląda, decyduje dyrektor szkoły. Oczywiście możne również korzystać z doświadczenia osób, które przeszły na emeryturę i korzystac z tych osób, które już kończą swoje przygotowanie do zawodu, są na ostatnim roku studiów, już mają dużą wiedzę i mogą rozpocząć pracę. To też jest czynnik, który może ich zachęcić, by w szkole już pozostać - dodawał kurator.
Naszego gościa pytaliśmy także o opiekę psychologiczną w szkołach, a także wnioski z tegorocznych matur.