W ocenie rozmówcy RO niepokojące jest, że na razie nie widać wiosennego ożywienia na rynku mieszkaniowym, jak to było zawsze w latach poprzednich. W związku z tym, perspektywy dla tzw. budowlanki nie są dobre.
Andrzej Jakiel sceptycznie ocenił także założenia rządowego programu gwarantującego młodym ludziom oprocentowanie kredytów w wysokości dwóch procent. Jego zdaniem, na dziś, młodzi planujący założenie rodziny, tytułem przeczekania niekorzystnej koniunktury, powinni raczej rozważyć wynajem mieszkania czy domu, niż ich zakup.