Jak już informowaliśmy w Radiu Opole województwo opolskie dostało 262 mln euro dla subregionów. Oprócz tego 57 mln euro z Europejskiego Funduszu Społecznego.
Jeżeli chodzi o miejsca pracy, to w obecnym okresie programowania UE stawia na zatrudnianie kobiet i mężczyzn, kształcenie ustawiczne, zatrudnianie migrantów.
- Jak przypominam sobie rozmowy w 2015 roku, to wtedy nacisku na te obszary nie było. Ale to było 8 lat temu. Jak popatrzymy na sytuację z covidem, wojną na Ukrainie to wiemy, że spowodowały, że nacisk jest na inne niż wcześniej priorytety - powiedziała dyrektor Bedrunka.
Co się kryje pod unijnymi priorytetami?
- Ścieżki rowerowe, zakup autobusów energooszczędnych, budowa zatoczek autobusowych, przystanków - wymieniał gość Radia Opole. - To nie są rzeczy, których nasze samorządy jeszcze nie robiły.
Co ważne pięć subregionów, na które zostało podzielone województwo opolskie będzie współdecydować o tym, jak wydać miliony z Europejskiego Funduszu Społecznego. Są jednak pewne ramy, których muszą się trzymać.
To miedzy innymi edukacja przedszkolna, wsparcie rodziny, kształcenie ogólne, kształcenie włączające.
Jak to będzie wyglądało w praktyce?
- Nie będzie możliwości, alby gmina z tych pieniędzy sfinansowała przedszkole tak, aby rodzice za nie nie musieli płacić, ale przedszkole dzięki tym pieniądzom będzie mogło być dłużej czynne, będą w nim dodatkowe zajęcia np. z j. angielskiego, będzie dodatkowa pomoc psychologiczna, albo będzie można kupić na przykład nowe zabawki, meble, czy poprawić plac zabaw - wyjaśniła dyrektor Bedrunka.
Pytana o to, kiedy unijne pieniądze będą wydawane i kiedy będzie zobaczyć pierwsze efekty powiedziała, że nabory wniosków na dotacje ruszą przed wakacjami, tak aby efekty można było zobaczyć w 2024 roku.