- Pismo złożył w sekretariacie, nie rozmawiał z panią prezes i czmychnął, aby z nikim o tym nie rozmawiać - dodał starosta. - Pisze w tym piśmie nieprawdziwe informacje, że będzie brakować lekarzy od 13 lutego. Dziwi nas to, bo mamy obecnie czterech lekarzy "dziennych" na oddziale i lekarzy dodatkowo pracujących w poradni chirurgicznej i lekarzy, którzy dyżurują na oddziale.
Jak mówi starosta namysłowski z czterech lekarzy, którzy pracują na oddziale, jeden od 13 lutego, na tydzień lub dwa będzie ze względów zdrowotnych nieobecny w pracy.
- Da się grafik ułożyć. To nieobecność jednego lekarza, przez dwa tygodnie. Taką sytuację mamy choćby w wakacje, kiedy lekarze biorą sobie wolne. Wystarczy dobrze grafik rozpisać - mówi starosta Konrad Gęsiarz.
Skąd więc pismo kierownika chirurgii o zamknięcie tego oddziału?
- Cały szpital huczy i zaczyna być już głośno w mieście o tym, że pan kierownik 13 lutego, a to pierwszy dzień ferii, miał zaplanowany wyjazd na narty. Więc jeżeli od 13 lutego zabrakło by lekarza, który ze względów zdrowotnych będzie nieobecny, pan kierownik musiałby być wtedy w pracy, żeby zapewnić bezpieczeństwo pacjentów, więc kolidowałoby to z jego wyjazdem na narty. Mam nadzieję, że to nie jest prawda, ale wszyscy o tym mówią. Myślę że pan kierownik powinien się do tego odnieść. Bo przedłożył własny urlop ponad zdrowie pacjentów - powiedział w Radiu Opole Konrad Gęsiarz, starosta powiatu namysłowskiego.
- Zamknąć oddział? W sytuacji, kiedy nawet brakuje lekarzy oddział można zawiesić na tydzień, na dwa, można przenieść planowane zabiegi, zmniejszyć obciążenie lekarzy, a tu poszło do razu o zamknięcie, żeby mieć przerwę w pracy. Tak się mówi. Jeśli to by się okazało prawdą, to jest to zatrważająca informacja - powiedział gość Radia Opole.
Jako kolejny, przypuszczalny powód pisma o zamkniecie chirurgii wskazuje działanie polityczne. Jak powiedział na antenie Rada Opole, kierownik oddziału to działacz Platformy Obywatelskiej, radny sąsiedniego powiatu.
- Przypomnę, że radni opozycji (min. Platforma Obywatelska red.) w radzie miasta Namysłowa blokują uchwalenie budżetu gminy - wyjaśniał Gęsiarz. Powodem jaki podają, jest to, że nie znają sytuacji finansowej i potrzeb szpitala, którego gmina jest udziałowcem.
- Wprowadzenie takiej sytuacji, że znowu dzieje się źle w szpitalu moim odczuciu jest na rękę tym działaczom i najbardziej boli mnie to, że sytuacja jest wykorzystana do celów politycznych. Bo pismo, po złożeniu go w sekretariacie zaraz pojawiło się w mediach społecznościowych - mówi starosta Konrad Gęsiarz.