- Część historyków twierdzi, że faktycznie to był Wieluń i godzina 4.40, inni że było to nieco później, ale z całą pewnością dla opolan Wieluń jest bardzo ważny. To z Polskiej Nowej Wsi startowały samoloty, które zbombardowały Wieluń. Na Opolszczyźnie było kilka takich miejsc z których startowały samoloty, by bombardować właściwie cały pas graniczny. Tutaj też znajdowało się dowództwo tej grupy lotniczej, która latała nad Polską – dodał dr Kuświk.
Dlaczego niemieccy lotnicy zaatakowali bezbronny Wieluń, który nie był wtedy miastem strategicznym, nie było tam wojsk i nie posiadał obrony przeciwlotniczej?
- Niemieccy historycy mówią, że to była tragiczna pomyłka, bo wywiad niemiecki głosił, że znajduje się tam polskie dowództwo. Wiemy, że 31 sierpnia przez Wieluń przechodziły przemarsze wojska i to właściwie tyle. Wiemy też, że w późniejszej fazie ataku niemieckiego nieopodal Wielunia doszło do bojów polsko-niemieckich, natomiast z całą pewnością atak na Wieluń był atakiem terrorystycznym. To był przykład terrorystycznego nalotu na niebroniony cel cywilny. Prokuratorzy łódzkiego IPN-u i ich śledztwo właściwie wskazują na dowody na zabójstwo mieszkańców Wielunia – podkreślił nasz gość.
Dodajmy, że pierwsze bomby spadły na szpital Wszystkich Świętych w Wieluniu, który był oznakowany i widoczny z góry. – Po Wieluniu zaczęto sceptycznie patrzeć na oznakowanie szpitalu. W późniejszych fazach walk oznakowane szpitale były właściwie pierwszymi celami ataku – dodał dr Kuświk.
W 1939 roku w Opolu mieścił się Konsulat Generalny RP i to był jedyny skrawek polskiej ziemi na Opolszczyźnie. Pierwszego września wkroczyło do niego gestapo, przejęło budynek i aresztowało ostatnich nieewakuowanych jeszcze do kraju pracowników.