- Maksymalnie to 1105 miejsc, ale rodzice zgłosili 755 dzieci - odpowiedział nasz gość zapytany o miejsca w przedszkolach. - Co warte podkreślenia, nie znaliśmy skali, bo przecież placówki były zamknięte przez 2 miesiące. Ale spłynęła do nas ta informacja i bazując na kontakcie z rodzicami, dało nam to możliwość oszacowania liczby dzieci - mówił Zych.
W żłobkach jedna opiekunka będzie się zajmowała 4 - 5 dziećmi, natomiast w przedszkolach 12 - maksymalnie 14 dzieci. - Musimy poradzić sobie w nowej rzeczywistości, biorąc pod uwagę, że trzeba zachować 4 metry kwadratowe na dziecko - powiedział wiceprezydent Zych.
Placówki zostały zaopatrzone w środki dezynfekcyjne do ochrony powierzchni oraz rąk, kupiono maseczki, przyłbice i rękawiczki. - Przekazaliśmy także „zamgławiacze”, czyli zestawy do dezynfekcji powierzchni, one będą używane popołudniami - mówił nasz gość. Na przygotowanie przedszkoli pod tym względem wydano około 70 tys. złotych.
Dodajmy, że na sesji Rady Miasta Opola 28 maja głosowana będzie uchwała dotycząca zwrotu opłat za nieobjęcie opieką dziecka w żłobku ze względu na ograniczoną liczbę miejsc wynikającą z wytycznych Głównego Inspektora Sanitarnego lub gdy rodzic lub opiekun prawny z powodu zagrożenia epidemicznego nie zdecyduje się powierzyć opieki nad dzieckiem żłobkowi.