Coraz więcej kobiet chce zaistnieć na scenie politycznej. Swoich sił próbują na różnych szczeblach samorządu. Według danych z opolskiej delegatury KBW, w tegorocznych wyborach samorządowych na wójta, burmistrza, prezydenta miasta udział wzięło 49 pań na 193 kandydatów.
- Procent kobiet uczestniczących jest wyższy niż procent już uzyskanych mandatów przez kobiety. W wyborach na wójta, burmistrza i prezydenta miasta ostatecznie po I turze na 48 włodarzy, 9 stanowią panie - mówi Rafał Tkacz, dyrektor opolskiej delegatury KBW.
- Jeśli chodzi o rady powiatów, to startowały 683 kobiety z 1467 kandydatów, a mandaty uzyskało 57 kobiet z 213 radnych wybranych w wyborach 7 kwietnia. Na szczeblu najwyższym, do Sejmiku Województwa Opolskiego startowało 139 kobiet spośród 285 kandydatów. Mandat uzyskała dokładnie 1/3 - 10 kobiet na 30 mandatów.
- Do rady gmin i miast startowało 886 pań na 2263 kandydatów, a mandat uzyskało 380 kobiet spośród 1139 radnych - dodaje Tkacz.
Siłę kobiet widać na przykład w opolskiej radzie miasta, gdzie po niedzielnych wyborach na 25 radnych, 10 to panie. Najlepszy wynik wśród wszystkich kandydatów zdobyła radna Barbara Kamińska.
- Każda z kobiet, która pełni w życiu wiele ról, ma zupełnie inne kompetencje niż mężczyźni. Dlatego uzupełnianie się w każdej instytucji, w każdej radzie jest bardzo ważne. Nie można decydować tylko o kobietach czy tylko o mężczyznach, jeżeli decydują o tym sami mężczyźni, czy same kobiety.
Kobiety garną się też do polityki krajowej, a nawet europejskiej. Przykładem jest poseł KO Danuta Jazłowiecka. Jak podkreśla, doświadcza konkurencji z mężczyznami od wielu, wielu lat.
- Muszę powiedzieć, że osobiście się z tego bardzo cieszę, dlatego że mężczyźni mnie ciągle motywowali do jeszcze lepszej pracy. Za każdym razem musiałam udowadniać, pokazywać, że jestem lepsza od nich, lepiej przygotowana. Zbieram doświadczenie, dogłębnie analizuję sytuację i proponuję lepsze rozwiązania.
Dodajmy, że według danych krajowych, co dziesiąty wójt, burmistrz czy prezydent to kobieta.