Oficjalne informacje, jakie krążyły o Fiacie 126p mówiły, że ma być to samochód „nieduży, prosty w obsłudze, tani w eksploatacji, a jednocześnie pojemny” Naprawa malucha była zajęciem niezwykle łatwym, a do tego nie wymagała żadnych, skomplikowanych narzędzi. Do dziś krążą legendy o reperowaniu paska klinowego przy pomocy damskich rajstop czy odpalaniu z użyciem kija od szczotki. Od Antoniego Przychodzienia, właściciela Muzeum Fiata 126p dowiemy się dlaczego produkcja tego auta była w pewien sposób ograniczona.