Jako minimalne albo bardzo niewielkie określić można zainteresowanie szczepionkami wśród dzieci ukraińskich uchodźców. Od ponad miesiąca mają oni możliwość skorzystać z uproszczonej ścieżki szczepiennej. Tomasz Halski, prezes "Centrum Zdrowia" w Opolu przekonuje, że małe zainteresowanie wynika głównie z braku świadomości wśród rodziców.
- Przede wszystkim jest problem z informacją, tak aby dotarła ona przede wszystkim w języku ukraińskim do wszystkich mam. Te osoby nie wiedzą, że mogą u nas wykonać te szczepienia bezpłatnie, wręcz są takie pytania, ile ma zapłacić. Druga rzecz jest taka, że ta nasza karta trochę się różni od tej ukraińskiej. W związku z tym potrzebna jest informacja. My ze swojej strony właśnie planujemy taką akcję informacyjną przeprowadzić.
- Szczepienia te nie tylko pomogą w uzyskaniu większej odporności wśród ukraińskich dzieci i naszych, ale też uchronią je przed ciężkimi zachorowaniami - dodaje dr Wiesława Błudzin, ordynator oddziału zakaźnego w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu.
- Poza tym, to jest można powiedzieć przywilej. Szczepionki są bezpłatne. Ponadto nie należy zapominać o takich chorobach jak polio, o którym już słyszeliśmy, że są pierwsze zakażenia dzieci. Dodatkowo odra, świnka, różyczka, błonica, które mogą wrócić, dlatego ja gorąco zachęcam do szczepień.
Dodajmy, że dzieci do 19. roku życia mogą być zaszczepione między innymi przeciwko błonicy, tężcowi, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B. Natomiast dzieci w 2. roku życia mają zagwarantowane szczepienia przeciwko odrze, śwince i różyczce.