Jesienią 1980 r. „Solidarność” rozwijała się bardzo dynamicznie. Międzyzakładowy Komitet Założycielski w Opolu w dniu 30 września liczył 2320 członków, ale już dwa miesiące później - 30 listopada 1980 roku liczył 121 573 - członków. Liczba ta stale się powiększała i przez kolejne pół roku przybyło w województwie opolskim dalszych 40 tysięcy członków Solidarności.
Siedziba opolskiego eMKaZetu mieściła się wówczas w niewielkim pokoiku na poddaszu kamienicy stojącej wówczas na rogu ulic Ozimskiej i Katowickiej – dziś jest tam Skwer Solidarności. Panowała tam straszna ciasnota.
Ówczesny wojewoda opolski odmówił przyznania związkowi większego lokalu w Domu Związków Zawodowych przy ul. Reymonta, bo do statutu opolskiej solidarności nie włączono zapisu o przewodniej roli Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Wobec tego kierownictwo emkazetu postanowiło zdobyć pomieszczenia siłą. Akcją kierował ówczesny przewodniczący emkazetu Roman Kirstein.
Przygotowana drobiazgowo akcja nie powiodła się, bo jeden z solidarnościowców ostrzegł rezydujących w Domu Związków Zawodowych działaczy tzw. związków branżowych i oni zabarykadowali budynek. W odpowiedzi na to Solidarnościowcy zatrzymali ruch autobusów miejskich w rejonie ulic Reymonta i 1 Maja, co zaowocowało zablokowaniem całego Śródmieścia.
Zaalarmowany przez członków związków branżowych wojewoda przyszedł na ul. Reymonta i obiecał, że Solidarność otrzyma pomieszczenia w Domu Związków Zawodowych. Tak też się stało, już następnego dnia działacze „Solidarności” wprowadzili się do gmachu przy ul. Reymonta, gdzie otrzymali kilkanaście oczywiście specjalnie przygotowanych przez Służbę Bezpieczeństwa pokoi.