Pierwszy polski prymas Radzim Gaudenty, jego przyrodni brat pierwszy polski święty Wojciech oraz ich starszy brat Sobiesław byli ostatnimi ocalałymi przedstawicielami licznego niegdyś rodu Sławnikowiców, których stolicą były Libice. Sławnikowice rywalizowali z dynastią Przemyślidów o prymat w Czechach.
We wrześniu 995 roku Libice zostały zdobyte przez stronników Przemyślidów, a ich mieszkańcy na czele z rodziną panującą zostali wymordowani. Sobiesław był w tym czasie na wyprawie wojennej z Bolesławem Chrobrym, a Radzim i Wojciech przebywali właśnie w opactwie św. Dionizego w Saint-Denis. Nie chcąc wracać do Czech opanowanych przez śmiertelnych wrogów ich rodu, wybrali pracę misyjną w Polsce, gdzie osiadł ich najstarszy brat.
Prawdopodobnie to właśnie wtedy obaj bracia trafili do Opola, gdzie tradycja przechowała przekaz o kazaniach i chrztach na opolskiej górce, które miał prowadzić święty Wojciech, a zatem zapewne ówczesnych opolan chrzcił także towarzyszący mu Radzim Gaudenty.
O pobycie w Opolu Radzima tradycja milczy, ale wiemy z zapisków historycznych, iż w dłuższych okresach swego życia bracia praktycznie się nie rozstawali. Razem wybrali się na pielgrzymkę do Ziemi Świętej, do której jednak nie dotarli, ale za to trafili do klasztoru na Monte Cassino, gdzie obaj wstąpili w szeregi benedyktynów. Razem działalni też na Węgrzech, gdzie św. Wojciech miał osobiście ochrzcić węgierskiego króla św. Stefana i wreszcie razem w roku 997 wzięli udział w niefortunnej wyprawie do Prus, która dla Wojciecha skończyła się śmiercią.
Męczeństwo to wyniosło wkrótce go na ołtarze i uczyniło go patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, a jego brat Radzim został pierwszym arcybiskupem gnieźnieńskim.
Nie wiadomo dokładnie kiedy zmarł biskup Radzim Gaudenty. Kronikarze zapisali dwie daty dzienne: 12 i 14 października, ale nie zanotowali roku.
Według różnych badaczy Radzim zmarł najwcześniej w roku 1006, a najpóźniej w 1022. Pochowano go w katedrze gnieźnieńskiej, ale już w roku 1038 jego zwłoki zostały zrabowane przez Czechów podczas słynnego najazdu Brzetysława.
Od tamtej pory Radzim spoczywa w katedrze praskiej na Hradczanach. Oficjalnie nigdy nie został wyniesiony na ołtarze, jednak za zgodą papieży od blisko tysiąca lat czczony jest w Polsce i Czechach jako towarzysz świętego Wojciecha.