Już w czasach przedhistorycznych człowiek zaobserwował, że w tym dniu długość dnia jest równa długości nocy, stąd nazwa równonoc. Słowo przesilenie oznacza przełom w zmaganiach – siłowaniu się dnia i nocy utożsamianych z dobrem i złem.
W praktyce jest to dzień, w którym Słońce wędrując z nad półkuli południowej Ziemi znajduje się dokładnie nad równikiem. W tym roku moment ten przypadnie dzisiaj dokładnie o 12.02 czyli niemal w samo południe.
W kalendarzu rzymskim dzień przesilenia wiosennego był początkiem nowego roku. Początek roku urzędowo przeniesiono na 1 stycznia w roku 155 przed naszą erą i reforma ta obowiązuje do dziś.
W tradycji śląskiej już w czasach pogańskich dzień równonocy był okazją do okazywania radości z nadejścia wiosny i zwycięstwa dnia nad nocą. Wiązał się z tym szereg wiosennych obrzędów.
Najbardziej znanym jest tradycja topienia marzanny. Odbywało się to w czwartą niedzielę wielkiego postu. W tym celu wykonywano symbolizującą odchodzącą zimę słomianą kukłę ubraną w zużyte ubrania, wynoszono za wieś, podpalano i wrzucano do wody. Miało to zabezpieczyć mieszkańców przed chorobami i śmiercią.
Dzień ten uważano za feralny i z tego powodu tego dnia nie wolno było chrzcić dzieci. W niektórych miejscowościach był zwyczaj przygotowywania dwóch kukieł, kobiety przygotowywały marzannę ubraną w strój kobiecy zaś mężczyźni przygotowywali marzanioka w stroju męskim.
W niektórych regionach Opolszczyzny po utopieniu „marzanny” następowało wniesienie do wsi „gaika” czyli zielonego drzewka, symbolizującego nadejście wiosny. Do wykonania gaika wykorzystywano ucięte dwa lub trzy tygodnie wcześniej gałęzie drzew, które trzymano w wodzie w ciepłym pomieszczeniu by się zazieleniły.
Wykonany z nich bukiet przystrajano kolorowymi wstążkami i pomalowanymi wydmuszkami jajek. Niosące go dziewczęta śpiewały specjalnie ułożone w tym celu pieśni. Gałązki odłamane od „gaika” wtykano we wrota stodoły albo obory, aby chroniły obejście przed nieszczęściem.