Zaraz też wysłano 150 oddział pod komendą Karola Krzykały do opanowania tutejszej stacji kolejowej. Od tej chwili Sławięcice na miesiąc stały się ważnym powstańczym ośrodkiem logistycznym. Założono tu szpital polowy, a w pałacu książąt i sztab podgrupy powstańczej Walentego Fojkisa. Do ochrony tego terenu skierowano nawet jeden z powstańczych pociągów pancernych, który przez kilka tygodni patrolował trasę Sławięcice - Kędzierzyn.
Jeszcze tego samego dnia – 4 maja - powstańcy, posuwając się w kierunku Blachowni, zdobyli śluzy na Kanale Kłodnickim w Miedarach-Blachowni, jednak napotkany na przedpolach Blachowni opór zatrzymał zwycięski marsz powstańców. Szturm na tę wioskę odłożono na trzy dni.
6 maja ciężkie walki o drogę do Koźla stoczyli powstańcy z zabrskiego pułku Pawła Fojkisa z Grupy Wschód atakujący od południa Bierawę. Szczególnie mocno bronili Niemcy tamtejszej stacji kolejowej. Zdobycie Bierawy pozwoliło powstańcom następnego dnia kontynuować marsz na Stare Koźle i Brzeźce, po których zdobyciu rozpoczęto szturm na Pogorzelec – dziś dzielnica Kędzierzyna-Koźla.
Atak na Pogorzelec od strony Starego Koźla załamał się, gdy na nasypie kolejowym pojawiły się dwa niemieckie pociągi pancerne. Niemiecki kontratak wyparł powstańców z Brzeziec.
7 maja baon kozielski pod dowództwem Leonarda Krukowskiego z podgrupy Bogdan Grupy Północ zdobył Januszkowice, a na wschodzie rozpoczął się wyprowadzony ze Sławięcic powstańczy atak na Blachownię Śląską, którą zdobyto następnego dnia.
Również 8 maja wysłani ze Sławięcic powstańcy zajęli bez walki Cisową, co ułatwiło kontakt z zajętymi dzień wcześniej Januszkowicami, ostrzeliwanymi ze Zdzieszowic.
Początkowo tego dnia planowano atak na Kędzierzyn, ale odparte poprzedniego dnia spod Pogorzelca oddziały podgrupy Pawła Cymsa poprosiły o jednodniową przerwę na zebranie sił i doprowadzenie się do porządku.