Plan ten zakładał opanowanie górnośląskiego okręgu przemysłowego i blokowanie miast, w których stacjonowały oddziały alianckie, a w drugiej fazie akcje zaczepne w kierunku zachodnim. Poszczególnym oddziałom POW przydzielono konkretne zadania i rejony działania. Toteż gdy w nocy z 18 na 19 sierpnia znaczna część powiatów pszczyńskiego i katowickiego objęta została walkami, oddziały POW automatycznie przystąpiły do realizacji planu „Samoobrona”.
Postawione przed faktem dokonanym dowództwo główne POW, po konsultacji z szefem Polskiego Komisariatu Plebiscytowego Wojciechem Korfantym, proklamowało powstanie i ogłosiło strajk generalny. Na zajmowanym terenie rozbrajano placówki policji SIPO i zastępowano ją oddziałami tzw. Straży Obywatelskiej, która miała funkcjonować do czas postulowanego powołania policyjnej formacji polsko-niemieckiej. Rozkaz przystąpienia do powstania wydano dla powiatów: bytomskiego, toszecko-gliwickiego, katowickiego, lublinieckiego, pszczyńskiego, raciborskiego, rybnickiego, tarnogórskiego i zabrskiego. Oddziałom powstańczym zabroniono wchodzenia w starcia z oddziałami alianckimi.
Do realizacji drugiego etapu planu nie doszło, bo Korfanty starał się ukrócić niepotrzebne walki i nadać akcji ramy zbrojnej manifestacji, która miała sterroryzować niemieckich konspiratorów i pokazać siłę żywiołu polskiego. To było ryzykowne posunięcie, bo przypomnijmy, że na terenie Rejencji Opolskiej ciągle obowiązywał dekret o karze śmierci dla każdego, kto zostanie schwytany z bronią w ręku w ramach akcji mającej na celu oderwanie od Niemiec części jego terytorium. Jednak tym razem, także dzięki zasileniu POW przez oficerów oddelegowanych z armii polskiej oraz dostawom broni, a także doświadczeniom wyniesionym z pierwszego powstania, akcja zakończyła się sukcesem. Polacy szybko opanowali większość górnośląskiego okręgu przemysłowego. Powstańcom udało się zająć większość obszaru powiatów lublinieckiego, tarnogórskiego, toszecko-gliwickiego i zabrskiego. Pojedyncze wystąpienia o charakterze antyniemieckim odnotowano także w okolicach Opola, Krasiejowa, Dobrodzienia, Raciborza i Koźla, gdzie członkowie POW domagali się od zwierzchników wydania rozkazu walki zbrojnej.
Już 24 sierpnia obradująca w Opolu Międzysojusznicza Komisja Rządząca i Plebiscytowa na Górnym Śląsku wydała dwa zarządzenia wychodzące naprzeciw postulatom powstańców. Pierwsze zarządzenie nakazało likwidację SIPO, drugie zaś powołało do życia Policję
Górnego Śląska, zwaną też Policją Plebiscytową lub APO, co jest skrótem od niemieckiej nazwy Abstimmungspolizei. W myśl zarządzenia funkcjonariuszami APO zostawali po połowie Polacy i Niemcy. 24 sierpnia 1920 r. doszło do negocjacji w obecności przedstawicieli Komisji Międzysojuszniczej pomiędzy Centralnym Związkiem Zawodowym Polskim i Zjednoczeniem Zawodowym Polskim a przedstawicielami niemieckich pracodawców. Ustalono, że prowodyrzy antypolskich wystąpień zostaną ukarani, a ich ofiary otrzymają odszkodowania. Ponadto pracodawcy zgodzili się, by okres strajku generalnego nie odbijał się na przywilejach pracowniczych, takich jak prawo do urlopu czy deputatu węglowego.
W odpowiedzi następnego dnia polskie organizacje związkowe wezwały robotników do zaniechania walki, oddania broni i podjęcia pracy. 26 sierpnia Polski Komisariat Plebiscytowy wydał odezwę, w której wymieniono sukcesy powstania oraz wynegocjowane ustępstwa. W odezwie podkreślono, że powstanie było aktem samoobrony przeciwko niemieckim gwałtom oraz walką o równouprawnienie polskiej ludności w swobodzie prowadzenia akcji przedplebiscytowej. Tego samego dnia komendant główny POW na Górnym Śląsku ogłosił rozwiązanie organizacji i zwolnienie z przysięgi jej członków.
Niewątpliwie II Powstanie Śląskie było polskim sukcesem. Polacy ograniczając akcję zbrojną, zademonstrowali wolę podporządkowania się postanowieniom Traktatu Wersalskiego. W tym duchu też przedstawiano brak pomocy dla powstania z terenu Polski. Akcja propagandowa mogła wreszcie ruszyć bez potrzeby konspirowania.