Jeszcze na długo przed wybuchem powstania, o ile zwykle polscy konspiratorzy w celu zaprzysiężenia nowych członków organizowali ceremonię gdzieś w lesie, czy na odległych polach, nocą przy ognisku i sztandarze, to w Obrowcu ukrywać swoje sympatie musieli raczej zwolennicy opcji przeciwnej, Członkowie polskiej konspiracji w celu nadania swojej przysiędze odpowiedniej oprawy zamówili niedzielną sumę, na której stawili się niemal wszyscy mieszkańcy wsi. Po mszy przed kościołem odbył się powstańczy apel, podczas którego 150 miejscowych mężczyzn złożyło przysięgę.
Obrowiec był najbardziej na północ wysuniętą pozycją powstańczą opartą o brzeg Odry. W tym miejscu Odra skręca na zachód, a linia powstańczych pozycji przebiegała dalej na północ do Gogolina. W Gogolinie powstańcom nie udało się zająć całej miejscowości. W nocy z 7 na 8 maja tarnogórski baon Romana Koźlika z Podgrupy Bogdan zaatakował Gogolin, ale udało mu się opanować jedynie stację kolejową. Reszta miejscowości pozostała w rękach Selbschutzu.
14 maja od strony Otmętu ruszył przez Gogolin niemiecki kontratak, który miał wyprzeć powstańców z gogolińskiego dworca. Kontratak odparto, a miejscowość otoczono powstańczymi posterunkami.
Z Gogolina linia powstańczych pozycji przebiegała do Kamionka i Kamienia Śląskiego, które 7 maja zajął 4 baon strzelecki Karola Brandysa.
Już 3 maja miejscowi polscy konspiratorzy opanowali bez walki kolejne dwie miejscowości na linii powstańczego frontu - Tarnów Opolski i Nakło. 5 maja do Tarnowa Opolskiego przybyli włoscy oficerowie, którzy zażądali wydania miejscowości aliantom. Powstańcy opuścili Tarnów Opolski tego samego dnia, lecz zamiast aliantów następnego ranka pojawiły się tam oddziały Selbschutzu. Powstańcy zajęli pozycje w pobliskim lesie.