W kilka dni później w Markowicach, doszło do nierzadkiej sytuacji współpracy wojsk alianckich z Niemcami. Reprezentujący tu aliantów Włosi, wynegocjowali z powstańczym dowództwem utworzenie obsadzonej przez nich linii demarkacyjnej.
W myśl porozumienia, powstańcy wycofali się z Markowic, a ich miejsce miały zająć oddziały włoskie, ale nic się takiego nie stało, za to miejscowość zajęli Niemcy, którzy natychmiast zaczęli stąd ostrzał polskich pozycji w Nędzy i Babicach.
Tego było powstańcom za wiele, toteż tej samej nocy gwałtownym szturmem odbili i obsadzili Markowice. Pozycja w tej miejscowości okazała się kluczową dla podraciborskiego odcinka frontu, bo pozwoliła powstańcom rozbić wszystkie niemieckie próby przerwania frontu pod Raciborzem, podejmowane w dalszych dniach powstania.
Kolejną ważną miejscowością na mapie powstańczego frontu Grupy Południe był Buków. Wieś w pierwszych dniach powstania opanował pułk wodzisławski, pod komendą Józefa Michalskiego. Od 10 maja do końca powstania przebiegała tędy linia frontu. W nocy z 21 na 22 maja Niemcy podjęli nieskuteczną próbę wyparcia powstańców z Bukowa. Chcąc odpłacić powstańcom za porażkę 23 maja wykorzystali nieuwagę wartowników i włamali się w głąb polskich pozycji, biorąc do niewoli grupę powstańców.
Gdy powstańcy zorientowali się, co się dzieje przystąpili do gwałtownego kontrataku, w trakcie którego odzyskali wieś i wzięli do niewoli dowódcę niemieckiej wyprawy na polski brzeg. Wkrótce dokonano wymiany wszystkich polskich jeńców za niemieckiego oficera.
Aby uniemożliwić Niemcom kolejne akcje zaczepne, 24 maja powstańcy zniszczyli przeprawy przez Odrę w rejonie Bukowa.
Ostatnim punktem przed granicą z Czechami była wieś o strategicznym znaczeniu - Olza. Powstańcy opanowali ją już 3 maja, a Niemcy do kontrataków przystąpili już 4 i 5 maja, ale bezskutecznie. Do ciężkich walk doszło tu w drugiej fazie powstania, ale o tym opowiemy w kolejnych odcinkach.