Wojenna tragedia kobiet to nie tylko wspomnienie dawnych konfliktów, lecz równie aktualny problem współczesnych wojen - mówili uczestnicy debaty "Wojna - losy kobiet" podczas Festiwalu Filmowego NNW w Gdyni. W czasie imprezy pokazywane są filmy akcentujące między innymi traumatyczne doświadczenia kobiet związane z drugą wojną światową, zbrodniami sowieckimi i konfliktem na Bałkanach.
W upamiętnienie ofiar niemieckich obozów zaangażowała się Margot Löhr. Hamburska psycholog, zbierając materiały do jednej ze swych książek, znalazła w rejestrach urzędowych dużą liczbę zgonów małych dzieci. Okazało się, że były to dzieci robotnic przymusowych, odbierane im po urodzeniu i przetrzymywane w skrajnie złych warunkach.
"Znalazłam dzieci, które umierały w obozach. Zastanowiło mnie to, gdyż wcześniej myślałam, że są tam tylko mężczyźni i kobiety. Nie mogłam tego tak zostawić. Musiałam dowiedzieć się, co tam się wydarzyło. Okazało się, że kilkudniowe, kilkumiesięczne dzieci umierały z głodu. Znalazłam ich więcej" - mówiła niemiecka psycholog.
Na pokazie specjalnym na Festiwalu NNW wyświetlono film węgierskiej reżyser Fruzsiny Skrabski "Uciszony wstyd". Jego kontynuacją jest produkcja "Odziedziczony wstyd".
Pierwszy obraz opowiada o ofiarach gwałtów podczas sowieckiej okupacji Węgier, a drugi dotyczy traumy kolejnych pokoleń. Fruzsina Skrabski podkreśliła, że film z udziałem ofiar sowieckich gwałtów był swego rodzaju terapią.
"Uważam, że o tych tragediach powinno się mówić w rodzinach jak najszybciej, jak najprędzej. To bardzo pomaga. Mogę to stwierdzić na podstawie moich filmów. Ich bohaterowie, te rodziny, przezwyciężyły trochę tę traumę i doszły do tego, dlaczego ich mama, ich babcia tak się zachowała, postąpiła tak, a nie inaczej" - tłumaczyła Fruzsina Skrabski.
O tym, że dramat kobiet oznacza również dramat ich dzieci, mówił ukraiński reżyser Roman Browko. Zauważył, że widać to szczególnie w obliczu porwania przez Rosjan tysięcy dzieci z południa i wschodu Ukrainy.
"Rosja robi wszystko, żeby zniszczyć ukraińską tożsamość narodową, samoidentyfikację tych dzieci. Żeby one zapomniały, że były kiedyś Ukraińcami. Dzieci są uczone od przedszkola w atmosferze nienawiści do Ukrainy, do świata zachodniego, demokratycznego. uczą się z historii z książek, w których bohaterami są Stalin, Lenin i Dzierżyński" - powiedział Roman Browko.
Międzynarodowy Festiwal Filmowy NNW organizowany jest po raz piętnasty. W tym roku to ponad 200 filmów fabularnych, dokumentalnych i wydarzeń, opowiadających o postawach niepokornych, o ludziach, dla których nadrzędną wartością jest wolność. Polskie Radio jest jednym z patronów medialnych Festiwalu. Impreza potrwa do soboty.