Napoli zrobiło to, co wydawało się niemożliwe: straciło u siebie punkty z outsiderem, mimo dobrej gry i ogromnej przewagi. Neapolitańczycy mieli 20 rzutów rożnych i oddali 30 strzałów na bramkę. Gola zdobył Politano: po rykoszecie piłka trafiła go w nogę i wpadła do siatki. Berlińczycy wyrównali dzięki dekoncentracji neapolitańskiej defensywy. Trener Garcia był bardzo rozczarowany: "Zasłużyliśmy na zwycięstwo. Zagraliśmy prawie perfekcyjnie. Mówię "prawie", bo nie zdołaliśmy strzelić drugiej bramki. Poza tym atakować trzeba z głową. Nie można stracić gola z kontrataku po swoim rzucie rożnym" - mówił francuski szkoleniowiec.

W Salzburgu trener Inzaghi zaryzykował. Dał odpocząć swoim asom - Lautaro i Barelli. Rzucił ich do boju dopiero w 70. minucie. Gra przyspieszyła i nabrała finezji. Efektem był karny, wykorzystany przez Argentyńczyka. Trener Inzaghi chwalił swój zespół za walkę i mądrą grę: "Zagraliśmy świetny mecz przeciwko bardzo trudnym rywalom. Z drużyną o takich walorach fizycznych, tak szybkiej i mocnej, jeszcze w Lidze Mistrzów nie graliśmy. Pod koniec opadli z sił i udało się nam to wykorzystać" - powiedział włoski szkoleniowiec.

Inter walczy o grupowe zwycięstwo z Realem Sociedad. Oba zespoły mają po 10 punktów. Zmierzą się w grudniu na San Siro. Napoli, żeby awansować, nie może sobie pozwolić na porażkę ze Sportingiem Braga. Mecz odbędzie się w Neapolu.