Biegi narciarskie na 30 km. Zimowe Igrzyska Olimpijskie, Pekin 2022. [WYNIKI]
Rosjanin Bolszunow ze złotem na 30 km, Polacy daleko
Biegi narciarskie - bieg na 30 km mężczyzn (wyniki)
Rosjanin Aleksander Bolszunow został mistrzem olimpijskim w biegu narciarskim techniką dowolną na 30 km. Srebrny medal w Zhangjiakou wywalczył jego rodak Iwan Jakimuszkin, a brązowy Norweg Simen Hegstad Krueger. Dominik Bury był 30., a Mateusz Haratyk 50.
Rywalizacja ze względu na złe warunki atmosferyczne została skrócona. Początkowo miała wynosić 50 km. Po raz pierwszy w historii igrzysk bieg zwany narciarskim maratonem, rozgrywany od roku 1924 - olimpiady w Chamonix, nie odbył się na klasycznym dystansie.
Polacy w sobotę pobiegli na swoim poziomie. 25-letni Bury był 30. - strata 4.28,3 min, a o dwa lata młodszy Haratyk 50. - 8.51,3 za triumfatorem. Biało-czerwoni podobne miejsca zajmowali w poprzednich startach pekińskich igrzysk, w biegu na 15 km i łączonym.
Organizatorzy od samego rana mieli świadomość, że muszą podjąć trudną decyzję. Wpływ na to miał porywisty wiatr i temperatura siegająca -18 stopni Celsjusza. Ostatecznie rywalizację skrócono do 30 km, a start opóźniono o godzinę. Spotkało się to z wyrazami niezadowolenia niektórych zawodników, którzy swoje przygotowania koncentrowali wyłącznie na "królewskim" biegu. Pojawiały się nawet komentarze, aby rywalizację przesunąć na następny dzień. Międzynarodowa Federacja Narciarska tłumaczyła, że decyzja została podjęta "w odniesieniu do bezpieczeństwa sportowców, aby skrócić czas ich rywalizacji w ekstremalnych warunkach".
O skali trudności warunków panujących na trasie świadczy fakt, że zawodów nie ukończył jeden z kandydatów do medali Johannes Hoesflot Klaebo. Norweg to trzykrotny mistrz olimpijski z igrzysk w Pjongczangu. Na trasach olimpijskich w Zhangjiakou prezentował równie wysoką formę i zdobył cztery medale, w tym dwa złote. Lider klasyfikacji Pucharu Świata zszedł z trasy zaraz po półmetku.
Niesprzyjające warunki nie zmogły innego multimedalisty Aleksandra Bolszunowa. Rosjanin szybko był główną postacią małej grupy zawodników, która zainicjowała ucieczkę. Na trasie sukcesywnie ona malała. Na ostatnim kilometrze liczyła się tylko piątka śmiałków. Bolszunow bez problemów na ostatnim podbiegu oderwał się od rywali i finałową prostą pokonał z kilkusekundową przewagą nad swoim rodakiem Iwanem Jakimuszkinem (5,5 s straty) i Norwegiem Simenem Hegstadem Kruegerem (7 s za mistrzem).Bolszunow, nazywany przez niektórych "carem biegów narciarskich", każdy ze swoich startów na trasach w Zhangjiakou ukoronował medalem olimpijskim. W sumie zdobył pięć krążków, w tym trzy złote. Wcześniej triumfował w sztafecie 4x10 km i biegu łączonym (15 km techniką klasyczną + 15 km techniką dowolną)
Źródło: PAP
1. Aleksander Bolszunow (Rosyjski Komitet Olimp.)
2. Iwan Jakimuszkin (Rosyjski Komitet Olimp.)
3. Simen Hegstad Krueger (Norwegia)
4. Artem Malcew (Rosyjski Komitet Olimp.)
5. Sjur Roethe (Norwegia)
6. Denis Spicow (Rosyjski Komitet Olimp.)
7. Clement Parisse (Francja)
8. Scott Patterson (USA)
9. William Poromaa (Szwecja)
10. Maurice Manificat (Francja)
...
30. Dominik Bury (Polska)
50. Mateusz Haratyk (Polska)
Rosjanin Aleksander Bolszunow został mistrzem olimpijskim w biegu narciarskim techniką dowolną na 30 km. Srebrny medal w Zhangjiakou wywalczył jego rodak Iwan Jakimuszkin, a brązowy Norweg Simen Hegstad Krueger. Dominik Bury był 30., a Mateusz Haratyk 50.
Rywalizacja ze względu na złe warunki atmosferyczne została skrócona. Początkowo miała wynosić 50 km. Po raz pierwszy w historii igrzysk bieg zwany narciarskim maratonem, rozgrywany od roku 1924 - olimpiady w Chamonix, nie odbył się na klasycznym dystansie.
Polacy w sobotę pobiegli na swoim poziomie. 25-letni Bury był 30. - strata 4.28,3 min, a o dwa lata młodszy Haratyk 50. - 8.51,3 za triumfatorem. Biało-czerwoni podobne miejsca zajmowali w poprzednich startach pekińskich igrzysk, w biegu na 15 km i łączonym.
Organizatorzy od samego rana mieli świadomość, że muszą podjąć trudną decyzję. Wpływ na to miał porywisty wiatr i temperatura siegająca -18 stopni Celsjusza. Ostatecznie rywalizację skrócono do 30 km, a start opóźniono o godzinę. Spotkało się to z wyrazami niezadowolenia niektórych zawodników, którzy swoje przygotowania koncentrowali wyłącznie na "królewskim" biegu. Pojawiały się nawet komentarze, aby rywalizację przesunąć na następny dzień. Międzynarodowa Federacja Narciarska tłumaczyła, że decyzja została podjęta "w odniesieniu do bezpieczeństwa sportowców, aby skrócić czas ich rywalizacji w ekstremalnych warunkach".
O skali trudności warunków panujących na trasie świadczy fakt, że zawodów nie ukończył jeden z kandydatów do medali Johannes Hoesflot Klaebo. Norweg to trzykrotny mistrz olimpijski z igrzysk w Pjongczangu. Na trasach olimpijskich w Zhangjiakou prezentował równie wysoką formę i zdobył cztery medale, w tym dwa złote. Lider klasyfikacji Pucharu Świata zszedł z trasy zaraz po półmetku.
Niesprzyjające warunki nie zmogły innego multimedalisty Aleksandra Bolszunowa. Rosjanin szybko był główną postacią małej grupy zawodników, która zainicjowała ucieczkę. Na trasie sukcesywnie ona malała. Na ostatnim kilometrze liczyła się tylko piątka śmiałków. Bolszunow bez problemów na ostatnim podbiegu oderwał się od rywali i finałową prostą pokonał z kilkusekundową przewagą nad swoim rodakiem Iwanem Jakimuszkinem (5,5 s straty) i Norwegiem Simenem Hegstadem Kruegerem (7 s za mistrzem).Bolszunow, nazywany przez niektórych "carem biegów narciarskich", każdy ze swoich startów na trasach w Zhangjiakou ukoronował medalem olimpijskim. W sumie zdobył pięć krążków, w tym trzy złote. Wcześniej triumfował w sztafecie 4x10 km i biegu łączonym (15 km techniką klasyczną + 15 km techniką dowolną)
Źródło: PAP