W warszawskim muzeum narodowym eksponowany jest wyjątkowy dla naszej historii obraz „Bitwa pod Orszą”. Nie ma pewności kiedy dokładnie został namalowany, badacze datę jego powstania lokują w okresie pomiędzy pięć a 25 lat po bitwie.
Nie wiadomo też kto jest autorem, choć artysta umieścił na obrazie swój autoportret jako obserwatora bitwy, który bez broni towarzyszy polskim wojskom i przy użyciu ramki z palców kadruje panoramę przyszłego dzieła. Historycy sztuki twierdzą, że autor dzieła pochodził ze szkoły renesansowego malarza niemieckiego Łukasza Cranacha Starszego. Niektórzy uważają, że autorem obrazu „Bitwa pod Orszą” był niemiecki malarz Hans Krell, który mógł towarzyszyć polskim wojskom pod Orszą.
Z pewnością obraz został wykonany na zamówienie króla Zygmunta Starego, który chciał aby odwiedzający go zagraniczni dyplomaci pamiętali o militarnej potędze polskiego władcy. W tym samym celu Zygmunt Stary zaraz po otrzymaniu meldunku o zwycięstwie rozesłał listy z opisem bitwy do papieża, cesarza austriackiego, wielkiego mistrza Krzyżaków, a nawet weneckiego doży.
Bitwa pod Orszą stoczona została 9 września 1514 roku wtoku kampanii podczas której hetman wielki litewski Konstanty Ostrogski walczył z najazdem wojsk Wielkiego Księstwa Moskiewskiego dowodzonym przez bojara Iwana Czeladina. W toku trwającej od dwóch lat wojny po trzech kolejnych oblężeniach 30 lipca 1514 roku wojska moskiewskie zdobyły Smoleńsk, który był wówczas najważniejszą litewską twierdzą broniącą wschodniej granicy kraju.
Hetman Konstanty Ostrogski szykował właśnie wyprawę z odsieczą dla pogranicznej twierdzy, ale gdy dotarła do niego wieść o kapitulacji Smoleńska celem wyprawy stało się odzyskanie twierdzy.
Zdobycie przez moskwiczan Smoleńska stało się sygnałem do sojuszu wszystkich polskich jawnych i ukrytych wrogów. W sierpniu 1514 roku doszło do powstania tzw. ligi antyjagiellońskiej, do której przystąpił wielki książę moskiewski Wasyl III, cesarz niemiecki Maksymilian Habsburg i wielki mistrz krzyżacki Albrecht Hohenzollern. Członkowie ligi zaplanowali wspólną wyprawę na Polskę i Litwę, która miała nastąpić w roku 1515 i miała doprowadzić do rozbioru państwa polsko-litewskiego na 250 lat wcześniej niż to ostatecznie miało miejsce.
Tradycyjnie polsko-litewska wyprawa wojenna hetmana Ostrogskiego podjęta została znacznie mniejszymi siłami niż dysponowali wrogowie. Przeciwko polsko-litewskiemu korpusowi liczącemu około 30 tysięcy ludzi moskiewski książę Wasyl III Rurykowicz wysłał dowodzony przez bojara Iwana Czeladina korpus 80 tysięcy jazdy.
Moskiewska przewaga liczebna była zatem prawie trzykrotna, ale w tym wypadku dużą rolę odegrał udział w wyprawie polskich artylerzystów i 3000 śląskich piechurów, którzy w krytycznym momencie bitwy ogniem swoich rusznic zatrzymali szarżę moskiewskiej kawalerii.
W kolejnej fazie bitwy hetman Ostrogski pozorowaną ucieczką polskiej jazdy wciągnął moskiewską jazdę do wąwozu, na którego zboczach czekała polska piechota i artyleria. Trzecią fazą starcia był nieskoordynowany dynamiczny odwrót wojsk moskiewskich.
Było to jedno z największych polskich zwycięstw w historii i pod wieloma względami można je porównać do bitwy pod Warszawą z sierpnia 1920 roku. Przyparte do wielkiej rzeki znacznie mniejsze siły polskie zmusiły do odwrotu wielką moskiewską konną armię. W efekcie rozesłania mocno przesadzonych informacji o skali zwycięstwa liga antyjagiellońska rozpadła się i zamiast rozbiorów doszło do zjazdu władców w Wiedniu.
Sukces militarny został zatem wykorzystany propagandowo i politycznie. Nie udało się natomiast odzyskać Smoleńska i król musiał pomyśleć o nowej linii obrony przesuniętej znacznie na zachód granicy rzeczpospolitej obojga narodów. Zdecydowano wówczas o budowie linii twierdz w okolicach dzisiejszej wschodniej granicy Białorusi. Kluczową fortyfikacją zaprojektowanej wówczas linii obrony stała się Orsza, którą zaczęto wówczas silnie fortyfikować. Aby skłonić mieszkańców Orszy do wydatków na fortyfikacje i uzbrojenie król na 10 lat zwolnił miasto z podatków.
Smoleńsk wrócił do rzeczpospolitej dopiero po 103 latach – po pokoju w Dywilinie w roku 1618, ale to już zupełnie inna historia.