Celem akcji Burza było wywoływanie lokalnych powstań na tyłach niemieckiej armii i występowanie przez Armię Krajową wobec wkraczającej na terytorium przedwojennej Polski Armii sowieckiej w roli gospodarza.
W praktyce jednak sowiecka armia do współpracy z polskimi partyzantami zbytnio skłonna nie była. Jedną z najbardziej udanych akowsko-sowieckich akcji była przeprowadzona wspólnie operacja Ostra Brama czyli siedmiodniowa bitwa w efekcie której wyzwolono Wilno.
Do akcji wyzwolenia Wilna skierowano jednostki zgrupowane w dwu okręgach AK wileńskim i nowogródzkim. W walce wzięło udział 12,5 tysiąca żołnierzy AK i bliżej nieokreślona liczba żołnierzy sowieckich. Niemiecki garnizon Wilna liczył około 30 tysięcy żołnierzy.
Powstanie wileńskie rozpoczęto 7 lipca 1944 roku, a 13 lipca zdobyto ostatnie bronione przez Niemców dzielnice miasta. Był to wielki sukces. Tego samego wieczoru dowódca akcji ppłk Aleksander Krzyżanowski Wilk spotkał się z dowództwem sowieckim i zaproponował utworzenie ze swoich żołnierzy w ramach sowieckiej armii samodzielnej polskiej jednostki w sile dwóch dywizji piechoty i brygady kawalerii zmechanizowanej. Rosjanie przystali na ten projekt zobowiązując się do dostarczenia niezbędnego wyposażenia i żywności dla polskiej jednostki.
Trzy dni później ppłk Wilk został przez sowietów zaproszony na spotkanie podczas którego miało być podpisane stosowne porozumienie. Podczas spotkania dowódca wileńskiego AK został aresztowany i wraz z oficerami, którzy mu towarzyszyli uwięziony w wileńskim więzieniu.
Równocześnie aresztowano grupę oficerów zaproszonych na rozmowy w sprawie wyposażenia polskich dywizji, a także delegata rządu na Wileńszczyznę oraz pracowników delegatury.
Zgrupowane w puszczy rudnickiej oddziały AK zostały zaatakowane przez sowieckie myśliwce, toteż na rozkaz nowego dowódcy zgrupowania zostały rozproszone, Rozpoczęło się kilkudniowe polowanie na polskich partyzantów. Sowieci zdołali aresztować około 5700 żołnierzy AK, których osadzono w obozie w Miednikach, a następnie wielu wywieziono do Riazania.
Wileński przypadek sowieckiej zdrady sojuszników nie był odosobniony. Praktycznie wszędzie, gdzie Armia Krajowa wywołała lokalne powstania kończyło się rozbrojeniem, a w najlepszym razie wcieleniem do armii Berlinga lub do armii sowieckiej. Wielu trafiło na katorgę, skąd wracali nieliczni.
Wydaje się, że konsekwencje operacji wileńskiej powinny zniechęcić dowództwo Armii Krajowej do wywoływania kolejnych powstań przeciwko Niemcom. Paradoksalnie jednak sowiecka zdrada w Wilnie jeszcze bardziej zmotywowało dowódców AK do wywołania powstania warszawskiego, uznali oni bowiem, że w przypadku stolicy sowieci nie odważą się na lekceważenie sojuszy. Jak wiadomo rachuby te okazały się nie trafione.