Faktycznie nic nie kształtuje tak bardzo opinii publicznej jak przekaz zawarty w filmowej fabule. Gazety czyta skromny odsetek społeczeństwa, wiadomości radiowych większość nie rozumie, a do kin od ponad stu lat niezmiennie walą tłumy. Nic więc dziwnego, że od czasu powstania kina, a szczególnie od chwili pojawienia się filmów dźwiękowych do grona artystycznych celebrytów gwiazdy filmowe nie tylko dołączyły, ale natychmiast zajęły w nim najważniejszą pozycję.
Wśród ikon polskiego kina okresu międzywojennego na czoło wysunęli się dwaj jak to się wówczas mówiło kinowi amanci, byli to Eugeniusz Bodo i Adolf Dymsza, przy czym od razu trzeba zaznaczyć, że w obu wypadkach nie były to prawdziwe nazwiska, ale artystyczne pseudonimy.
Bogdan Eugene Junod, syn szwajcarskiego przedsiębiorcy kinowego swój pseudonim otrzymał gdy w wieku 10 lat wystąpił w teatrze swego ojca jako 10-letni kowboj Bodo. Bodo to zlepek pierwszych liter imion Bogdan i Dorota. Dorota miała na imię matka przyszłego amanta.
Adolf Dymsza naprawdę nazywał się Bagiński, a gdy debiutował na scenie teatralnej zamierzał przyjąć pseudonim Scypio del Scampio, ale gdy do jego rodzinnego domu zatelefonowano z teatru by podał swój pseudonim na plakat, telefon odebrała jego siostra, która nie mogła znaleźć kartki z pseudonimem, wymyśliła więc na poczekaniu Dymszę i tak już zostało.
Dymsza, zwany też zdrobniale od Adolfa Dodkiem urodził się w roku 1900, Bodo rok wcześniej, byli więc rówieśnikami. Każdy z nich zagrał w kilkudziesięciu filmach i każdy też zaczynał od grania w kabaretach i podrzędnych teatrach.
Każdy z nich świetnie tańczył i śpiewał, co było nieodzownymi umiejętnościami aktora wodewilowego, a niemal każda ze śpiewanych przez nich w filmach piosenek stawała się krajowym szlagierem. Każdy z nich też cieszył się olbrzymią popularnością szczególnie wśród kobiet i każdy z nich korzystał z życia.
Podobieństwa kończą się w roku 1929 kiedy to Adolf Dymsza ożenił się baletnicą Zofią Olechnowicz, z którą miał cztery córki. Bodo choć miał kilka poważnych związków i marzył o ustatkowaniu się, nigdy się nie zdołał ożenić.
Po wybuchu wojny każdy radził sobie jak potrafił. Dymsza mimo zakazu konspiracyjnego ZASP-u pracował w kolaboracyjnych teatrach. Bodo wyjechał do Lwowa gdzie zaczął nagrywać piosenki po rosyjsku i podjął współpracę z teatrem Henryka Warsa. Z teatrem tym odbył kilka artystycznych tourne po związku sowieckim.
W 1941 roku ujawnił swoje szwajcarskie obywatelstwo i złożył w amerykańskiej ambasadzie wniosek o wizę emigracyjną. Niestety sowieckie państwo poczuło się oszukane dotychczasowym ukrywaniem narodowości aktora i został on aresztowany przez NKWD i osadzony w łagrze w obwodzie archangielskim.
Po podpisaniu układu Sikorski – Majski mimo interwencji polskich dyplomatów sowieckie władze odmówiły wypuszczenia Boda ze względu na jego szwajcarskie obywatelstwo. Aktor zmarł z wycieńczenia 7 października 1943 roku w obozie w Kotłasie. Pochowano go w zbiorowym grobie.
Adolf Dynsza przeżył wojnę, ale za współpracę z teatrami działającymi w Warszawie podczas okupacji otrzymał 15-letni zakaz występowania w stolicy. Przeniósł się więc do Łodzi. W roku 1951 wrócił do Warszawy, gdzie podjął pracę w teatrze „Syrena” gdzie pracował do 1973 roku.
Adolf Dymsza-Bagiński zmarł 20 sierpnia 1975 roku w domu Opieki Społecznej w Górze Kalwarii. Pochowano go na warszawskim cmentarzu wojskowym na Powązkach.