O Ukrainie zaczęto mówić w końcówce XVI wieku, wcześniej była to Ruś, a jej mieszkańcy byli poddanymi Rzeczypospolitej. Pod koniec XVI wieku wykształciła się ni to klasa społeczna, ni to narodowość, ni to bractwo, ni to związek zawodowy, który stał się zaczynem trwających do dziś ukraińskich perturbacji.
Mówię tu oczywiście o kozakach. To ich etos sprawił, że ludność zamieszkująca Ukrainę poczuła odrębność narodową od pozostałych części Rusi, z których wykształciło się państwo moskiewskie, a potem Rosja i całkiem już niedawno Białoruś.
Stosunkowa historyczna młodość ukraińskiej narodowości a zwłaszcza ukraińskiej państwowości sprawia, że Rosjanie w walce propagandowej posługują się argumentem, iż Ukraina jest państwem sztucznym bez historycznych tradycji.
Cóż, gdyby to był uprawniony argument do zniszczenia państwa narodu kształtującego się od 400 lat, to co można by powiedzieć o powstałym 200 lat temu narodzie amerykańskim?
W okresie wspomnianych 400 lat stosunki polsko-kozackie, a potem polsko-ukraińskie układały się różnie.
Pomijając fakt, iż przez dwa wieki kozacy chętnie zaciągali się do polskiej armii i stanowili często jej ważne i bitne ogniwo, to poza tym z kozakami przeważnie walczyliśmy o utrzymanie polskiego panowania i dorobku polskiej kultury na Ukrainie. Ale były też okresy jednomyślnej współpracy. Krótkie, ale były.
Jednym z takich wartościowych momentów w naszej wspólnej historii była epopeja Ukraińskiej Republiki Ludowej i jej wodza Symona Petlury. Urodził się w roku 1879 w Połtawie w rodzinie o kozackich tradycjach. Uczył się na duchownego, pracował jako dziennikarz, potem został rewolucjonistą i samorządowcem. Od wybuchu rewolucji bolszewickiej w 1917 roku zaangażował się w działalność organizacji dążących do utworzenia niepodległej Ukrainy.
W listopadzie 1918 roku wzniecił na Ukrainie powstanie przeciwko ustanowionemu tam przez Niemców Hetmanatowi Pawła Skoropadskiego. W grudniu powstańcy zdobyli kijów i na nowo powołali Ukraińską Republikę Ludową, a jej wodzem naczelnym został Petlura. Wkrótce na teren Ukrainy wkroczyła Armia Czerwona zmuszając ukraiński rząd do ewakuacji z Kijowa na Zachód.
W lutym 1919 roku Petlura objął funkcję prezesa Dyrektoriatu Ukraińskiej Republiki Ludowej. Sprawował władzę w pasie części Wołynia i Podola pomiędzy wojskami polskimi i bolszewickimi. Dzięki temu w pewnym momencie front wojny polsko-bolszewickiej przebiegał tylko przez terytorium dzisiejszej Białorusi.
W sierpniu 1919 roku Polska zawarła rozejm z Ukrainą Petlury i rozpoczęły się negocjacje polityczne. Zakończyły się one zawarciem traktatu granicznego i sojuszu z 21 kwietnia 1920 r., którego efektem była wspólna polsko-ukraińska ofensywa na Kijów, który po zdobyciu przekazano administracji ukraińskiej.
Niestety bolszewicka ofensywa roku 1920 zmiotła zaprzyjaźnione z Polską państwo ukraińskie, a zatrzymała ją dopiero bitwa pod Warszawą. W efekcie wymuszonego na Polsce przez aliantów pokoju ryskiego armia Petlury została przez Polaków internowana.
Sam Petlura początkowo ukrywał się w Polsce, ale po dojściu do władzy endecko-ludowej koalicji musiał wyjechać z naszego kraju. Przebywał kolejno w Budapeszcie, Wiedniu, Genewie i Paryżu. W Tym ostatnim mieście został zamordowany w maju 1926 roku.
Był to ostateczny koniec szans na realizację wizji Józefa Piłsudskiego dążącego do utworzenia federacji państw powstałych na obszarze I Rzeczypospolitej. Wraz z Petlurą umarło polsko-ukraińskie braterstwo broni.
Już kilkanaście lat później ukraińscy politycy tłumaczyli ukraińskim chłopom po wsiach dlaczego dla bezpieczeństwa przyszłej niepodległej Ukrainy należy zamordować wszystkich Polaków.